Nie żyje legendarny piłkarz Borussii Dortmund. Zmarł nagle

Wolfgang de Beer był związany z Borussią Dortmund przez znakomitą większość życia. Przywdziewał trykot klubu od 1986 roku po przenosinach z macierzystego MSV Duisburg.

Przez następnych 15 lat golkiper stał na straży bramki dortmundczyków. W tym czasie wygrał mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Ligę Mistrzów i Puchar Interkontynentalny.

Niemiec odwiesił buty na kołek w 2001 roku. Postanowił jednak pozostać w Zagłębiu Ruhry. Klub zaproponował de Beerowi rolę trenera bramkarzy, na co ten z ochotą przystał.

Mężczyzna pełnił tę funkcję przez 17 kolejnych lat. To on odkrył talent Romana Weidenfellera czy Mitchella Langeraka. W ostatnich latach odgrywał rolę przedstawiciela sympatyków.

Klub poinformował o śmierci de Beera w czwartek w krótkim oświadczeniu, które opublikowano w mediach społecznościowych. Przykre informacje nadeszły w dzień jego urodzin.

- Drogi "Teddy", żyjesz w sercach wszystkich fanów Borussii - dziś, w twoje urodziny, a także każdego innego dnia. Spoczywaj w pokoju - pożegnali legendę przedstawiciele BVB.

Według Sky Sport mężczyzna zmarł "nagle i niespodziewanie" w poniedziałek. Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu wskazuje się zawał serca. De Beer miał 60 lat.