Nie wytrzymał po meczu z Legią. "Cały czas są ku**a obs**ni" [WIDEO]
Przed laty Jagiellonia Białystok była o krok od tytułu mistrza Polski. Mecz, który mógł zapewnić jej historyczny sukces, zakończył się wielką kontrowersją. Po ostatnim gwizdku piłkarze nie szczędzili ostrych słów.
Sezon 2014/15 był bardzo udany dla Jagiellonii Białystok. Drużyna Michała Probierza do końca biła się o mistrzostwo Polski. Finalnie zakończyła zmagania na trzecim miejscu, plasując się dwa punkty za Lechem Poznań. Kto wie, czy o losach tytułu nie zadecydowała 33. kolejka Ekstraklasy.
Jagiellonia mierzyła się wówczas na wyjeździe z Legią Warszawa. Na przestrzeni całego starcia działo się niewiele. Dopiero w końcówce odważniej zaatakowała "Duma Podlasia". Już w doliczonym czasie gry w polu karnym gospodarzy upadł Przemysław Frankowski, lecz sędzia nie podyktował "jedenastki".
Chwilę później z kontrą popędziła Legia. Przy próbie dośrodkowania w pole karne piłka trafił w rękę defensora gości, Giorgija Pophadze. Rozjemca tego starcia, Paweł Gil, bez zawahania odgwizdał rzut karny, który na bramkę zamienił Orlando Sa. Portugalczyk dał "Wojskowym" trzy punkty.
Zaraz po zakończeniu spotkania emocje sięgnęły zenitu. Ówczesny bramkarz Jagiellonii, Bartłomiej Drągowski, najpierw zaatakował werbalnie arbitra, a następnie pozdrawiał kibiców Legii środkowym palcem. Ostro było także w strefie wywiadów, gdzie w język nie zamierzał się gryźć Sebastian Madera.
- W Poznaniu tracimy ku*wa bramkę ze spalonego. Ustawiają nam mecz. Tutaj przyjeżdżamy, znowu gwiżdżą przeciwko nam. Już, któryś mecz z rzędu, to nie jest pierwszy raz. Pracujemy na boisku, jeździmy te kilometry, żeby wygrywać te mecze ku*wa, a ci sędziowie, oni są cały czas ku*wa obsrani. Nie może tak być - powiedział Madera na antenie Canal+Sport.
Zachowanie stopera Jagi finalnie nie przyniosło konsekwencji. Po meczu z Legią karę otrzymał natomiast Bartłomiej Drągowski. Komisja Ligi nałożyła na niego grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.