Nie wygląda to dobrze. Liverpool nie może liczyć na cenionego zawodnika
Już w najbliższą niedzielę Liverpool zmierzy się z Arsenalem. W hicie Premier League zabraknie jednak czołowego zawodnika "The Reds".
Liverpool ma za sobą rewelacyjny start sezonu. Podopieczni Arne Slota zajmują pierwsze miejsce w Premier League, natomiast w Lidze Mistrzów plasują się na drugiej pozycji.
Teraz "The Reds" przygotowują się do kolejnego starcia. Już 27 października zagrają z Arsenalem. Rozpoczęcie spotkania przewidziano na 17:30.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Slot potwierdził, że w meczu nie wystąpi Diogo Jota. Zabraknie też Alissona, ale to nie jest niespodzianką, Brazylijczyk zmaga się z poważną kontuzją uda.
- Jota na pewno nie zagra. W wypadku Federico Chiesy istnieje szansa na powrót do treningów w piątek lub sobotę. Conor Bradley jest niepewny - stwierdził Holender.
W wypadku Joty brakuje dokładnych informacji, lecz jego absencja to dla Liverpoolu niemały problem. 27-latek znajdował się w dobrej formie, zdobył cztery bramki i zanotował dwie asysty w 10 meczach, ale znowu złapał uraz. Od momentu transferu na Anfield w 2020 roku opuścił już 81 spotkań.