"Nie wolno tym ludziom ufać". Tomaszewski uderzył w Barcelonę. Poszło o Lewandowskiego
Robert Lewandowski z powodu kontuzji nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski, ale zagrał w meczu Barcelony od razu po przerwie na spotkania międzypaństwowe. Oburzenia z tego powodu nie kryje Jan Tomaszewski.
Lewandowski nie przyjechał na zgrupowanie kadry z powodu urazu pleców, który dopadł go w spotkaniu z Realem Sociedad San Sebastian. PZPN podał, że kontuzja wykluczyła go z gry na dziesięć dni.
Okres przerwy reprezentacyjnej pozwolił Lewandowskiemu na dojście do siebie. Przeciwko Celcie Vigo zagrał od początku i nawet strzelił gola.
Szybko powrót 36-latka do gry wywołał podejrzenia Jana Tomaszewskiego. Były reprezentant Polski uderzył w lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego.
- Mam pytanie: kiedy pan doktor widział Roberta Lewandowskiego? Czy widział go i badał przez Skype'a? Czy on pojechał do Roberta albo ten przyjechał do niego? - pytał Tomaszewski na kanale Super Expressu.
- Działacze Barcelony - prezes, trener, lekarz, szatniarz i magazynier - są za tym, żeby jej zawodnicy nie grali w kadrze, bo jest to dodatkowe obciążenie. Nie wolno po prostu tym ludziom ufać - dodał były bramkarz.
Tomaszewski sugeruje, że Lewandowski powinien pojawić się na zgrupowaniu kadry. Jego zdaniem mógł zagrać w spotkaniu ze Szkocją, które zdecydowało o degradacji Polaków z Dywizji A.
- W meczu z Celtą wszystko było w porządku, zszedł 3-4 minuty przed końcem, więc tutaj można mieć pretensje i do Roberta, i do lekarza kadry. Jestem przekonany, że gdyby grał ze Szkocją, nie przegralibyśmy tego meczu, a nawet wygralibyśmy, bo było bardzo dużo sytuacji - zakończył Toamszewski.