"Nie wiem, czy cieszyłbym się grą na mundialu, przed którym zginęło 6500 osób". Mocne słowa gracza Barcelony

Hector Bellerin udzielił wywiadu magazynowi "GQ". Prawy obrońca zabrał głos na temat nadchodzących mistrzostw świata.
Barcelona wysłała do Kataru aż ośmiu reprezentantów Hiszpanii. Luis Enrique nie zdecydował się jednak powołać Bellerina.
27-latek nie jest szczególnie niezadowolony z decyzji selekcjonera. Piłkarz przypomniał o kontrowersjach związanych z tegorocznym mundialem.
- Z jednej strony jestem smutny, że nie zagram dla Hiszpanii na mistrzostwach świata. Z drugiej jednak jestem szczęśliwy. Nie wiem, czy cieszyłbym się grą na mundialu, przed którym zginęło 6500 osób - powiedział Bellerin na łamach magazynu "GQ".
Już rok temu dziennikarze "The Guardian" informowali, że w Katarze zginęło 6500 imigrantów od momentu, gdy państwo otrzymało możliwość organizacji mistrzostw świata. Część z nich miała umrzeć ze względu na fatalne warunki towarzyszące pracownikom przy budowie stadionów.
- Koniec końców piłka nożna jest odzwierciedleniem naszego społeczeństwa. Jako ludzkość jesteśmy chciwi, egoistyczni, nadal dzieją się rzeczy, które prowadzą do nierówności. Musimy rozwiązywać te problemy jako społeczeństwo i szukać człowieczeństwa oraz empatii w samym sobie - dodał Bellerin.
Piłkarz Barcelony jest czterokrotnym reprezentantem Hiszpanii. Ostatni raz dla drużyny narodowej zagrał dwa lata temu.