"Nie wiem, co jeszcze mogliby poprawić". Były piłkarz Atletico Madryt wskazał faworyta MŚ 2022
Filipe Luis uważa, że największe szanse na zwycięstwo w tegorocznym mundialu ma Brazylia. Były piłkarz podkreśla, że w drużynie tej właściwie nie ma wielu elementów do poprawy.
Piątego dnia mistrzostw świata 2022 do gry wejdzie Brazylia. Pierwszym przeciwnikiem kadry z Ameryki Południowej będzie Serbia.
Według Filipe Luisa "Canarinhos" rozpoczną dziś marsz po złoty medal. Były piłkarz Atletoc Madryt nie miał bowiem wątplwiości, gdy przyszło mu wskazać trzech kandydatów do trofeum.
- Przed turniejem powiedziałem ci, że najwyżej oceniam szanse Brazylii, Argentyny i Niemiec. Według mnie te zespoły mają najwięcej dobrych piłkarzy. Brazylia jest bardzo silna. Świetna w obronie, a do tego ogromny potencjał w ofensywie. I co też bardzo ważne - szeroki skład. Ci, którzy nie zmieszczą się w pierwszej jedenastce też mają bardzo dużo jakości i mogą pomóc, wchodząc na boisko w trakcie gry - stwierdził.
- Najważniejsi piłkarze znajdują się w bardzo dobrej formie. W naszym przypadku chodzi chyba nawet nie o umiejętności, czy formę, bo ten zespół ma i jedno, i drugie. Bardziej o to, żeby udźwignąć presję. Apetyt w Brazylii na zdobycie mistrzostwa świata jest ogromny, a piłkarze mają tego świadomość. Brazylia to kraj, który dosłownie staje na czas mundialu. Gdy gra nasz zespół, nic innego się nie liczy. Do udźwignięcia zostaje więc przede wszystkim strefa mentalna. Nie wiem, co jeszcze mogliby poprawić - dodał.
- Kto może poprowadzić Brazylię do tytułu? Według mnie Neymar. Jest naszym najlepszym zawodnikiem - podsumował w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
Filipe Luis, mający polskie korzenie, wystąpił 44 razy dla drużyny narodowej Brazylii. Karierę w kadrze zakończył w 2019 roku.