"Nie widzę u niego troski o Legię". Boniek ocenił Feio

Feio znalazł się na cenzurowanym, bo jego drużyna słabo rozpoczęła rundę wiosenną. W dodatku kolejny raz nie wytrzymał emocji: wyleciał z ławki rezerwowych w meczu z Radomiakiem, a następnie zwyzywał sędziego.

W niedzielę wieczorem Feio pojawił się w "Lidze+ Extra". Jego wypowiedzi nie przeszły bez echa. Mówił m.in. że sędziowie dostali zlecenie, by go skrzywdzić.

- To był błąd ze strony Legii, że Feio wybrał się do programu telewizyjnego. Na zachodzie, to jest nie do pomyślenia, żeby trener w programie się kłócił, dywagował czy uczył innych tego, co mają robić. To jest w ogóle niepotrzebne. Trener powinien koncentrować się na pracy, jaką ma do wykonania. Feio powinien myśleć jak najwięcej o tym, co zrobić, żeby Legia grała dobrze w piłkę - mówił Boniek w Prawdzie Futbolu.

- Widziałem urywki rozmowy Feio w programie CANAL+. Nie było planów, pomysłów na grę, pomysłów taktycznych, tylko jakieś zapowiedzi, że nie będzie spał, że mamy być dobrzy… - dodał.

- Nikt w polskiej piłce, nie ma takiej presji wyników, co Legia Warszawa. Trenerzy Legii muszą wiedzieć i zdawać sobie sprawę, że ciążą na nich trochę inne obowiązki, niż w innej drużynie. Feio według mnie sobie z tym nie radzi. U Feio nie widzę troski o klub. Jego zachowanie, jest podyktowane troską o samego siebie. Słyszę od niego, że on, że on i że on - ocenił Boniek.

Wiceprezydent UEFA występ Feio w CANAL+ od razu skomentował na platformie X. Napisał wówczas "game over". W Prawdzie Futbolu wyjaśnił te słowa.

- Mój post o „Game over” dla Feio to była reakcja, na to, co widziałem w programie z trenerem Legii. Legia dalej gra na trzech frontach. Walczy w Lidze Konferencji, w Pucharze Polski i w PKO Ekstraklasie – choć nieco oddaliła się od czołówki. Trzeba umieć wytrzymać ciśnienie. Droga jest kręta i wyboista, ale nie mogą dolewać sobie oliwy do ognia. Feio swoim zachowaniem, pokazuje, że tego ciśnienia nie wytrzymuje. Sam sobie zawiązuje pętle na szyję - podsumował Boniek