"Nie ukrywam, że ta posada to mój cel". Papszun zdradził, gdzie chciałby pracować w przyszłości

Marek Papszun niedawno zakończył pracę w Rakowie Częstochowa. Obecnie szkoleniowiec pozostaje na bezrobociu. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" przyznał, jaka posada jest jego wymarzoną.
Po zdobyciu mistrzostwa Polski wieloletni trener "Medalików" zdecydował się na odejście z Rakowa. Od dłuższego czasu łączono go z posadą selekcjonera reprezentacji Polski.
Tak było po tym, jak z posady zrezygnował Paulo Sousa, podobne spekulacje pojawiły się po rozstaniu z Czesławem Michniewiczem. Papszun w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" odniósł się do tego tematu.
- Miło mi, że jestem wymieniany jako kandydat. Oby nie zostało tak na zawsze, że będę wiecznym kandydatem. Nie ukrywam, że ta posada to jest mój cel. Ale to nie zależy tylko ode mnie, muszą chcieć dwie strony, musi być odpowiedni moment i tak dalej - powiedział Papszun.
W czerwcu reprezentacja Polski kompletnie zawiodła w wyjazdowym spotkaniu eliminacji do mistrzostw Europy z Mołdawią. Biało-czerwoni przegrali w Kiszyniowie 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0.
Papszun przyznał, że po tym meczu nie miał żadnego telefonu z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Odniósł się też do samego przebiegu spotkania, szukając przyczyn porażki.
- To piłka, takie rzeczy się zdarzają... choć przy takiej różnicy jakości drużyn to faktycznie rzadkość. Ale jak mówił trener Michniewicz, 2:0 to niebezpieczny wynik, dochodzi rozluźnienie, rywal strzelił, potem idzie za ciosem, dostaje nowej energii i dobija cię. To schemat, który się powtarza - stwierdził.