Surowe oceny dla Lewandowskiego. Ostre słowa po meczu LM
Robert Lewandowski nie zdołał tracić do siaki w środowym meczu FC Barcelony z Atalantą Bergamo. Polski napastnik został surowo oceniony przez hiszpańskie media.
"Lewemu" nie było łatwo przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę Atalanty. Włoski zespół nie zostawił mu zbyt wiele miejsca. Mimo to Polak miał jedną dobrą okazję, której nie zdołał wykorzystać.
Hiszpańskie media nie oszczędzały napastnika. Kataloński Sport przyznał mu co prawda "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali, ale pozostałe dzienniki były już ostrzejsze.
- W żadnym momencie rywale nie pozwalali mu oddychać, a kiedy próbował zejść niżej, aby pomóc zespołowi, zawsze miał kogoś wiszącego na plecach. Nie sprawiało mu to przyjemności, ale nie przestał próbować - czytamy w Sporcie.
- Z wyjątkiem jednej akcji, w której zabrakło mu paliwa, aby zamienić ją na bramkę, jego wielkim wkładem było wyprowadzenie kontrataku na 1:0 i świetny serwis w pole karne dla Raphinhi - pisze Mundo Deportivo.
- Polakowi nie udało się poprawić swoich rekordów w Lidze Mistrzów. Barcelonie trudno było go znaleźć ze względu na system defensywny Atalanty. Bramka Barcelony padła z jego udziałem, ale po podaniu Raphinhi nie zamknął meczu na 2:0. Słaba kontrola Polaka w tej akcji. Został zastąpiony w 69. minucie - ocenia Marca, która przyznała Lewandowskiemu "piątkę".
- Napastnik nie stwarzał praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką rywali i nie brał udziału w budowaniu akcji tak bardzo, jakby sobie tego życzył. Zmarnował znakomitą okazję w 60. minucie, mając przed sobą tylko bramkarza - czytamy na łamach BarcaUniversal.com.