"Nie stoją na straconej pozycji". Zbigniew Boniek bije brawo Rakowowi. Wymowne słowa mimo porażki
Raków Częstochowa we wtorkowy wieczór musiał uznać wyższość FC Kopenhagi w meczu IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Zbigniew Boniek uważa jednak, że można odrobić straty w rewanżu. Rozmawiał o tym z "Polsatem Sport".
"Medaliki" zaczęły spotkanie z dużym respektem dla rywala. Zbigniew Boniek podkreśla, że "Medaliki" nie mają się czego wstydzić. Uważa mistrza Polski za zespół na solidnym europejskim poziomie.
- Jeżeli chodzi o Raków, to możemy mówić o nim tylko i wyłącznie pozytywnie. Mistrz Polski ma przecież zapewnioną grę co najmniej w fazie grupowej Ligi Europy. Absolutnie ma także nadal szanse na Champions League, tym bardziej, że ten pierwszy mecz pokazał, że Kopenhaga może ma więcej doświadczenia i ogłady, potrafi utrzymywać się przy piłce, ale Raków wcale nie jest drużyną gorszą - ocenił Boniek.
- Na początku spotkania Raków miał straszny respekt w stosunku do przeciwnika. Przez to rywale w tej fazie meczu oblegali połowę gospodarzy. Skończyło się to zupełnie przypadkowym golem. Później mecz był wyrównany i nasza drużyna również mogła strzelić bramkę. Raków pokazał, że absolutnie jest drużyną na solidnym, europejskim poziomie, jak Kopenhaga i kilka innych zespołów - dodał.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "Polsatem Sport" nie szczędził częstochowianom komplementów. Uważa, że "Medaliki" mogą jeszcze odwrócić losy całego dwumeczu.
- Po trzech rundach eliminacji Raków nabrał pewności siebie. W ostatnich minutach Kopenhaga broniła się dość rozpaczliwie, dała się zepchnąć w pole karne. Gdyby w kilku sytuacjach Raków lepiej dograł ostatnią piłkę, to nie przegrałby tego meczu. Ale i tak na podsumowanie powiem tak: aplauz dla Rakowa, bo walczy z honorem o Champions League - podkreślił.
- Nie stoi jeszcze na straconej pozycji, aczkolwiek nie jest faworytem rewanżu. Raków ma zapewnioną Ligę Europy. Natomiast warto pojechać do Kopenhagi i trochę zaryzykować. Żeby nie mieć później żadnego uczucia zmarnowanej szansy - zakończył.