"Nie obawiamy się żadnego przeciwnika". Maciej Stolarczyk liczy na wyjazdowe przełamanie Jagiellonii
Jagiellonia Białystok w najbliższy poniedziałek zmierzy się w PKO Ekstraklasie ze Stalą Mielec. Maciej Stolarczyk liczy na to, że jego zespół przełamie wreszcie wyjazdową niemoc i wróci na Podlasie z trzema punktami.
W ostatnim czasie w mediach sporo mówiło się o potencjalnym zwolnieniu obecnego trenera "Jagi". Na razie Stolarczyk pozostał na stanowisku. Nie może jednak pozwolić sobie na kolejną wpadkę w starciu z dołującą w tym roku Stalą.
- Przerwę reprezentacyjną poświęciliśmy na dobre przygotowanie nie tylko do meczu ze Stalą, ale także tego, co czeka nas w kwietniu, a tych spotkań w nadchodzącym miesiącu rozegramy nieco więcej. Te dwa tygodnie poświęciliśmy na regenerację. Zależało nam, aby kontuzjowani zawodnicy szybciej wrócili do zdrowia - powiedział Stolarczyk na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii.
- Zdajemy sobie również sprawę, jak ważne mecze nas czekają. Pierwszy już w poniedziałek ze Stalą Mielec, która niedawno zmieniła szkoleniowca. My skupiamy się na sobie i swoich celach, chcemy wykorzystać swoje atuty, które pokazaliśmy w ostatnim meczu - podkreślił.
- Podczas treningów skupialiśmy się na kreowaniu akcji podbramkowych, a także zniwelowaniu potencjału ofensywnego rywali. W sparingu z Widzewem nie mogliśmy skorzystać z części zawodników, co było spowodowane urazami. Walczymy z czasem, aby byli do naszej dyspozycji w poniedziałek - dodał.
- Stal zdobyła trzy punkty w tym roku, remisując ze Śląskiem, Rakowem i Lechem Poznań. My nie obawiamy się żadnego przeciwnika. Wiem, że nad nami ciąży fatum w postaci braku wygranej na wyjeździe. To jest nasz cel i zdaję sobie sprawę, że każdy będzie nas pytał o wyjazdowe zwycięstwo tak długo, jak nie będziemy wygrywać w delegacji - przyznał.
- Nie obawiamy się ani Stali, ani Lechii, ale sami musimy zachować pokorę, abyśmy z pełnym szacunkiem i zaangażowaniem podeszli do tego spotkania i zrobili swoje. Stal Mielec ma swój okres, my mamy swój. Wierzę w nas, nasz plan, w to co robimy. Można mówić o pozytywnym myśleniu, ale trzeba w nie włożyć odpowiednią pracę i jesteśmy gotowi - zakończył.