"Nie może być momentu dekoncentracji". Karol Świderski bojowy nastawiony do udziału w MŚ

Już jutro, 10 listopada, Czesław Michniewicz ogłosi 26-osobowy skład reprezentacji Polski na MŚ w Katarze. Wszystko wskazuje na to, że w gronie powołanych nie zabraknie Karola Świderskiego, który od kadencji Paulo Sousy jest ważną postacią kadry.

- To największa impreza w mojej karierze. Mam nadzieję, że w pełnym zdrowiu uda mi się potrenować i znajdę się na liście powołanych przez trenera Michniewicza. Jestem świadomy swojej pozycji w reprezentacji. Wiem, że jestem bliski tego wyjazdu - mówi Świderski w rozmowie z "Super Expressem".

- Muszę jednak uważać, aby uniknąć każdego, nawet najdrobniejszego urazu. Rzecz jasna na mundial pojadę bez rytmu meczowego, ponieważ moja drużyna zakończyła już zmagania ligowe, ale w ciągu roku rozegrałem ok. 70 meczów. Wiosnę spędziłem w PAOK-u, po transferze do USA przeszedłem okres przygotowawczy. W zasadzie grałem regularnie, incydentalnie zdarzały mi się tygodniowe pauzy wynikające z drobnych urazów. Czuję się zatem dobrze przygotowany do tego turnieju - dodaje.

Zawodnik Charlotte FC przyznaje, że kluczowe dla losów Polski na MŚ będzie inaugurujące rozgrywki grupowe starcie z Meksykiem.

Świderski podkreśla, że Polacy nie chcą wracać do kraju po zaledwie trzech spotkaniach.

- Od razu musimy wejść mentalnie na ten najwyższy poziom, nie może być momentu dekoncentracji, bo każdy zdaje sobie sprawę z wagi tego spotkania. Z drugiej strony to jest mundial, każdy z nas ciężko pracował w eliminacjach i barażach, aby tam się znaleźć. Nie chcemy już po trzech spotkaniach wracać do domu.

Mecz z Meksykiem odbędzie się 22 listopada o 17:00.