"Nie mogłem chodzić. To był najgorszy ból, jaki kiedykolwiek czułem". Przejmujące wyznanie Jacka Grealisha
Jack Grealish podzielił się wstrząsającym wyznaniem. Przyznał, że ostatnie tygodnie były dla niego bardzo trudne.
29 sierpnia u Jacka Grealisha zdiagnozowano kontuzję uda. Do urazu Anglika doszło podczas spotkania Manchesteru City z Sheffield United rozgrywanego dwa dni wcześniej.
Grealish pauzował 25 dni i powrócił na boisko w meczu przeciwko Nottingham Forest. We wspomnianym spotkaniu rozegrał zaledwie cztery minuty i obejrzał żółtą kartkę.
W wyniku urazu ominął trzy spotkania. Zabrakło go podczas rywalizacji ligowych przeciwko Fulham i West Hamowi oraz w trakcie meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą.
Grealish przeszedł okres rekonwalescencji i wrócił do składu Manchesteru City. Niedawno wypowiedział się o przebytej kontuzji.
- Przez lata miałem mnóstwo stłuczeń i zazwyczaj dobrze sobie z nimi radziłem. Mniejsze z nich są widoczne od dwóch do trzech dni. Jeśli doznam stłuczenia i pojawi się krwiak, to jest bardzo źle. Krwiak po meczu z Sheffield miał około 20 centymetrów. Nasz lekarz, Max Sala, powiedział, że to najgorsze stłuczenie, jakie kiedykolwiek widział - zaczął Grealish.
– Ten wślizg nie wyglądał źle. To był Oli McBurnie. Gdybym teraz pokazał ci tę akcję, powiedziałbyś "wstawaj", ale ból był ogromy. Po meczu bolało jeszcze bardziej. Wyszedłem z autokaru i naprawdę nie mogłem chodzić. Nie mogłem zgiąć nogi. Musiałem zaopatrzyć się w kule. To był najgorszy ból, jaki kiedykolwiek czułem - posumował Anglik.