"Nie mogą przeboleć, że Raków zabrał im tytuł". Papszun odpowiedział kibicom Legii i Lecha

Papszun po ostatnim sezonie zakończył swoją pracę w Rakowie Częstochowa. W ciągu siedmiu lat przeprowadził go z trzeciego poziomu rozgrywek do mistrzostwa Polski.

Osiągnięcia Papszuna nie przekonują wszystkich. Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego Onet" zauważył, że zarzuty przedstawiali przede wszystkim kibice Legii i Lecha. Dotyczyły m.in. małej liczby wypromowanych młodych piłkarzy.

- No trochę ich rozumiem, przyszli goście znikąd, weszli między wielkich graczy, od razu trafili do czołówki polskiej piłki, wygrali tytuł, w tabeli za ostanie cztery lata są na 1. miejscu. To może trochę irytować - odpowiedział Papszun w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

- Zdobyliśmy tytuł w świetnym stylu, najwięcej strzelonych bramek, najmniej straconych, ofensywna gra, zwykle dominujemy. Oczywiście, dobrze ich rozumiem. Nie mogą przeboleć, że Raków zabrał im tytuł (śmiech) - dodał były trener Rakowa.

Papszun zapytany, czy droga jego byłego klubu świadczy o słabości, czy o sile krajowego futbolu. Nie miał sprecyzowanej odpowiedzi.

- My swoją pracę wykonaliśmy, pokazaliśmy, że jesteśmy specjalistami najwyższej klasy w kraju. Z drugiej strony niewyobrażalne dla mnie, żeby w kraju, gdzie jest mocny i stabilny rynek, taka sytuacja miała miejsce. Owszem, może zdarzyć się sensacja, historia jedna na wiele lat, jak Leicester City, ale my w ostatnich trzech sezonach mieliśmy dwa razy wicemistrzostwo Polski i teraz tytuł, więc tu nie ma przypadku ani farta. I w kolejnym sezonie moim zdaniem Raków wciąż będzie w czołówce - podsumował Papszun.