"Nie mam na to słów". Trener Kopenhagi załamał się po ciosie od Jagiellonii
Jacob Neestrup był bardzo niezadowolony z postawy piłkarzy Kopenhagi w meczu z Jagiellonią. Publicznie wytknął im złe zachowania na boisku.
Kopenhaga przez cały mecz przeważała, ale zdołała wbić Jagiellonii tylko jednego gola. Mistrzowie Polski odpowiedzieli dwoma. Decydujący cios zadali w odpowiedniej akcji meczu.
Neestrup był bardzo rozgoryczony wynikiem. Rozpaczał choćby nad brakiem skuteczności. Jego zdaniem gospodarze mieli wystarczająco dużo okazji, by wysoko wygrać.
- Martwi mnie to. Stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji, ale nie potrafimy ich wykorzystywać - żałował Neestrup.
Trener Kopenhagi miał też pretensje do swoich piłkarzy o brak koncentracji. Jego zdaniem w końcówce powinni pilnować remisu.
- Nie ma słów na to, co się stało. To boli. Przegraliśmy, bo przy aucie bramkowym dla rywala byliśmy nieuporządkowani i nieodpowiedzialni. Mamy wystarczające umiejętności, by obronić punkt. Jeśli chce się być na szczycie, trzeba od czasu do czasu uszanować remis. Byliśmy zbyt otwarci. Nie zrobiliśmy kroku wstecz pod względem gry, ale pod względem solidności. Nie możemy w taki sposób tracić bramek - komentował Neestrup.
- Nie chcę mówić, kto popełnił błąd. Ostatnim razem, gdy odpowiedziałem na takie pytanie, przez kilka dni były problemy w szatni. Sami to przeanalizujcie - zwrócił się do dziennikarzy.