"Nie ma tej cechy, którą powinien mieć każdy bramkarz". Gmoch zgłosił zastrzeżenia do Szczęsnego
Jacek Gmoch zgłosił zastrzeżenia do Wojciecha Szczęsnego. Jego zdaniem bramkarzowi Juventusu zbyt często zdarzają się słabsze chwile.
Polacy we wtorek skompromitowali się w meczu z Mołdawią (2:3) w eliminacjach Euro 2024. Po spotkaniu bardzo dużo mówi się o mentalności naszej reprezentacji. Gmoch podsumował tę kwestię bardzo bezpośrednio.
- Mówiąc po naszemu, żeby nie filozofować, ta drużyna nie ma jaj. Oczywiście Glik z Krychowiakiem dodawali ich, aczkolwiek obaj już się wypalili - tłumaczył Santos w rozmowie z portalem "polsatsport.pl".
Jednym z bardziej doświadczonych piłkarzy w obecnej kadrze jest Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu bronił świetnie w towarzyskim meczu z Niemcami, ale w Kiszyniowie nie pomógł reprezentacji. Gmoch, który określa 33-latka mianem "Jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, ma do niego zastrzeżenia.
- Wojtek może zagrać fenomenalnie, ale może też mieć słabszy dzień. Nie ma tej cechy, którą powinien mieć każdy bramkarz: to co musi, puści, ale to co musi obronić, to broni. A bramkarz to pierwszy podstawowy zawodnik do budowania drużyny! To od niego zaczyna się budowa zespołu - powiedział Gmoch.
Po meczu z Mołdawią prezes PZPN Cezary Kulesza wezwał na rozmowę Fernando Santosa. Zachowanie szefa związku nie spodobało się Santosowi.
- Nie tak powinno wyglądać bronienie interesu polskiej piłki. Ona funkcjonuje inaczej niż klasyczny biznes. Fakt przeprowadzenia takiej rozmowy powinien zostać między trenerem a prezesem, bez żadnych przecieków. Stało się inaczej, a to zakłóca dobrą i twórczą współpracę - podsumował były selekcjoner.