"Nie jestem ślepy". Siemieniec odpowiedział na krytykę. Wskazał główny problem Jagiellonii
Jagiellonia Białystok w czwartek poniosła kolejną wysoką porażkę w tym sezonie. Na konferencji prasowej przegraną 1:4 z Ajaksem Amsterdam skomentował trener mistrzów Polski, Adrian Siemieniec.
Szkoleniowiec chwalił swoich podopiecznych za początek meczu z Holendrami. Jagiellonia szybko wyszła bowiem na prowadzenie. Niestety, później było już tylko gorzej.
- Jestem naprawdę zadowolony z tego naszego nastawienia na starcie, ale też i realizacji planu. Wysoki odbiór, przejęcie piłki, gra atakiem szybkim. Ten początek był dobry pod względem piłkarskim i mentalnym, dzięki zwieńczeniu bramką. Potem jednak powinniśmy mocniej zmusić rywala do pracy na swoje trafienia - ocenił Siemieniec na konferencji prasowej, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
- Trzeba przyznać, że los nie był dla nas łaskawy. Zdajemy sobie sprawę, co zrobiliśmy i w jakim miejscu jesteśmy w tej chwili. Mogę obiecać, że będziemy bardzo ciężko pracować, żeby podnieść nasz poziom i nawet z takimi rywalami rywalizować skuteczniej w przyszłości. To znaczyłoby, że idziemy w dobrą stronę. Szczególnie, jeśli takich meczów będzie więcej - dodał.
W ostatnich meczach Jagiellonia traciła bardzo dużo goli. Siemieniec ma świadomość, że jest to problem jego drużyny i zamierza nad tym pracować w najbliższych tygodniach.
- Warto rozszerzyć perspektywę przy rozmowie na ten temat. Wąska bierze pod uwagę liczbę, a szersza to, jakich przeciwników mieliśmy. Nie jestem ślepy. Nie jest tak, że nie analizujemy tego, czy nie rozmawiamy o tym - podkreślił.
- Chcemy się rozwijać i iść do przodu, więc nie ma co załamywać rąk i spuszczać głów. Głównym problemem są te momenty, gdy nie mamy piłki. Musimy po prostu pracować nad tą fazą. Jest tych bramek zbyt dużo straconych i musimy się nad tym pochylić. Z pewnością nie jestem z tego zadowolony - zakończył.