"Nie dostaliśmy od niego tego, co powinien dawać". Dziekanowski doradza posadzenie gwiazdy kadry na ławie

Zieliński strzelił pierwszego gola dla reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze. To on wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie w spotkaniu z Arabią Saudyjską.

Ogółem jednak piłkarz Napoli był dotąd mało widoczny. W sobotnim spotkaniu opuścił boisko już w 63. minucie.

Dziekanowski sugeruje, że Zieliński na razie powinien zostać wśród rezerwowych. Według niego w meczu z Argentyną drużynie bardziej przydałby się inny zawodnik.

- Żaden z naszych zawodników nie może pozwolić sobie na to, by nie zaangażować się maksymalnie. Tutaj niestety chciałbym wrzucić kamień do ogródka Piotra Zielińskiego. Trafienie na 1:0 z Arabią było ważne, ale nie rozgrzesza jego przeciętnej gry w obu spotkaniach. Zarówno z Meksykiem, jak i Arabią Saudyjską znowu nie dostaliśmy od niego tego, co powinien tej drużynie dawać, czyli prowadzenia gry - stwierdził Dziekanowski w "Przeglądzie Sportowym".

- Jeśli nie jest w stanie dźwignąć ofensywnych zadań, to przynajmniej niech pomaga z tyłu. Piłkarz Napoli znowu gra w kadrze bezbarwnie. Z kim jak z kim, ale w spotkaniu z Arabią powinniśmy od niego oczekiwać, żeby przeniósł ciężar na połowę rywala: przyjął piłkę, przytrzymał i nadał rytm naszej grze, pomógł wymienić płynnie kilka podań. Nie wiem, czy w meczu z Argentyną możemy pozwolić sobie na pasywność Zielińskiego, czy nie lepszą opcją będzie na przykład Sebastian Szymański, który z Meksykiem starał się szarpać do przodu, ale przy tym był też aktywny w defensywie. Zieliński w pierwszym spotkaniu był widoczny tylko wtedy, gdy podchodził do wykonania stałych fragmentów. W sobotę nie zrobiło się dużo lepiej – w defensywie częściej od niego pomagali Milik z Lewandowskim - uważa były reprezentant Polski.

Biało-czerwoni zagrają z Argentyną w środę wieczorem. Początek gry o 20:00. Równolegle odbędzie się mecz Arabii Saudyjskiej z Meksykiem.