"Rzeczywiście mogliby postawić pomnik". Wojciech Szczęsny szczerze o swojej formie i krytyce

"Rzeczywiście mogliby postawić pomnik". Wojciech Szczęsny szczerze o swojej formie i krytyce
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Wojciech Szczęsny spokojnie podchodzi do wyników reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podkreślił, że kadra nie dokonała jeszcze niczego wyjątkowego.
Awans do 1/8 finału MŚ 2022 niespodziewanie podzielił sympatyków reprezentacji Polski. Wszystko przez wzgląd na styl, jaki swoim piłkarzom zaproponował Czesław Michniewicz.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wiele na ten temat powiedzieli już Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński. Teraz zaś głos zabrał Wojciech Szczęsny, który podzielił się szczerą opinią (więcej TUTAJ).
- Wyjątkowe jest to, że znaleźliśmy się wśród 16 najlepszych zespołów na świecie, co niekoniecznie oznacza, że jesteśmy jednym z 16 najlepszych zespołów na świecie. Czujemy spełnienie i zadowolenie, do domów możemy wracać z podniesioną głową. Byłbym nieszczery, gdybym powiedział, że dokonaliśmy czegoś wyjątkowego, bo wyszliśmy z grupy, z której powinniśmy wyjść - stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Nasz bramkarz poruszył również temat swoich występów. Golkiper Juventusu jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych zawodników MŚ 2022.
- To mój piąty turniej, ale dopiero pierwszy, który idzie po mojej myśli. EURO 2016 też zacząłem bardzo dobrze, ale doznałem kontuzji w pierwszym meczu i potem nie grałem, a byłem w formie. Pomiędzy byciem w formie, a tym, co wydarzyło się tutaj, jest wielka różnica. Najpierw musieliby mnie "odkamieniować" za to wszystko, co działo się po poprzednich wielkich turniejach. I z tych kamieni rzeczywiście mogliby postawić pomnik - podkreślił.
- Wiem, że oczy bolą, ale na koniec zostają emocje. Za trzy tygodnie będziemy pamiętali mundial, w którym wyszliśmy z grupy - ja nie zapomnę go do końca życia, a EURO 2020 nie - podsumował.

Przeczytaj również