Nie do wiary, co za bramka! Można to oglądać bez końca [WIDEO]
Atakujący Vancouver Whitecaps, Brian White, skradł show podczas spotkania MLS przeciwko St. Louis City. Bramkę zdobytą przez 28-latka można oglądać bez końca. Kibice są pod ogromnym wrażeniem.
W niedzielę Vancouver Whitecaps podejmowało St. Louis City. Kibice zgromadzeni na trybunach nie mogli narzekać na brak wrażeń. Na przestrzeni całego spotkania obejrzeli oni aż siedem bramek. Po zwycięstwo finalnie sięgnęli gospodarze, którzy wygrali 4:3.
Bohaterem Whitecaps został Brian White. Amerykanin zanotował swój najlepszy występ w tym sezonie, wpisując się na listę strzelców aż trzykrotnie. Skompletowanie hat-tricka zajęło mu tylko 24 minuty.
Szczególnie pięknej urody było trafienie na 2:2. Napastnik Whitecaps skorzystał ze złego zagrania Jakoba Nerwinskiego, który zbyt lekko podał głową do partnera. White dopadł do piłki, dobrze się zastawił, po czym sprytnym uderzeniem piętką przelobował bramkarza St. Louis City.
Gol autorstwa 28-latka natychmiast obiegł media społecznościowe. Internauci nie mają złudzeń, że piękne trafienie atakującego Whitecaps powinno być nominowane do słynnej nagrody Puskasa.
Podczas bieżącego sezonu MLS amerykański napastnik rozegrał 18 spotkań, zdobył w nich osiem bramek oraz zanotował dwie asysty. Obecnie jest on drugim najlepszym strzelcem w zespole.
Trzy punkty zdobyte przez Vancouver Whitecaps pozwoliły tej ekipie awansować na ósmą lokatę w tabeli Konferencji Zachodniej.