"Nie chcę tego robić". Lewandowski nie owija w bawełnę po meczu z Portugalią

Reprezentacja Polski była bezradna w starciu z Portugalią. Faworyt nie dał biało-czerwonym większych szans i wygrał w Warszawie 3:1. Przed trudnym zadaniem stanął Robert Lewandowski, który rzadko dochodził do sytuacji.

W zasadzie jedyną dobrą okazję napastnik Barcelony miał już w drugiej połowie, gdy doszedł do strzału głową po dograniu Przemysława Frankowskiego. Piłka przeleciała jednak obok słupka.

Po meczu Lewandowski udzielił wywiadu TVP Sport i przyznał, że jako napastnik nie miał z Portugalczykami łatwo.

- Życzyłbym sobie, żeby tego było więcej [sytuacji bramkowych - przyp. red.]. Nie chcę schodzić do linii obrony, żeby dotknąć piłkę, bo też nie o to chodzi. Najlepszym rozwiązaniem jest to, kiedy dostaję piłkę w polu karnym czy pod polem karnym. Muszę być cierpliwy. Nie jestem pomocnikiem, który schodzi i będzie miał dużo kontaktów z piłką. Powinienem być bliżej pola karnego i tam czekać na dośrodkowania, na piłki - przyznał napastnik polskiej kadry.

Kapitan reprezentacji ocenił też, co jego zdaniem trzeba poprawić w grze całego zespołu.

- Na pewno szwankuje wyjście do pressingu. W jakim momencie, kiedy, kto powinien wyskakiwać. Dzisiaj były momenty, gdzie podeszliśmy, bliżej się ustawiliśmy, to też dla Portugalii to było cięższe granie - dodał Lewandowski.

Okazja do poprawy już w najbliższy wtorek. Biało-czerwoni zagrają wówczas z Chorwacją.