Nie będzie transferu Erlinga Haalanda? Mino Raiola dał nadzieję Borussii Dortmund

Haaland jest jednym z najgorętszych nazwisk na rynku transferowym. Chce go właściwie cała europejska czołówka. Hans-Joachim Watzke, szef Borussii Dortmund, zdradził niedawno, że o 21-latku bardzo poważnie myśli Real Madryt.

Zainteresowanie poważnych firm nie dziwi i ze względu na potencjał Norwega, i przez wzgląd na pieniądze, za jakie można go wykupić z Borussii. Latem przyszłego roku ma wejść w życie klauzula, która umożliwi wykupienie piłkarza za 75-90 mln euro.

Wśród chętnych na Haalanda wymieniana jest też Barcelona. Jej problemem jest jednak fatalna sytuacja finansowa, która komplikuje poczynania na rynku transferowym.

- Czy Haaland mógłby poczekać na Barcelonę? Może poczekać na każdego. Nie mamy umowy przedwstępnej z żadnym klubem - wyjaśnił Raiola.

- Poszukamy najlepszej opcji dla Erlinga. Nie mogę wykluczyć, że na kolejny rok zostanie w Borussii. Teoretycznie to nadal możliwe - dodał Włoch.

Na pozostanie Haalanda wciąż liczą szefowie Borussii. Ich zdaniem Norweg może skorzystać na dalszej grze w Dortmundzie.

Haaland w tym sezonie rozegrał szesnaście meczów w barwach Borussii. Strzelił w nich dziewiętnaście goli. Jego kontrakt obowiązuje do połowy 2024 roku.