Newcastle wraca do Ligi Mistrzów po 20 latach! "Sroki" przypieczętowały gigantyczny sukces

Spotkanie rozpoczęło się od sporej kontrowersji. W 10. minucie Bruno Guimaraes brutalnie zaatakował Boubakary'ego Soumare. Piłkarze Leicester domagali się wyrzucenia Brazylijczyka z boiska, ale sędzia pokazał mu jedynie żółtą kartkę.

W 18. minucie Miguel Almiron mógł otworzyć wynik meczu. Paragwajczyk przeprowadził indywidualną akcję zakończoną zbyt mocnym strzałem, po którym piłka przeleciała nad poprzeczką. Później niecelnie uderzył również Alexander Isak.

W 40. minucie fatalny błąd we własnym polu karnym popełnił Daniel Iversen. Duńczyk złapał piłkę, po czym ją wypuścił i ta trafiła pod nogi Calluma Wilsona. Anglik nie wykorzystał jednak sytuacji i trafił jedynie w słupek.

Na początku drugiej połowy zawodnicy Newcastle sugerowali sędziemu, że powinien podyktować rzut karny za zagranie ręką Youriego Tielemansa. Arbiter nie wskazał jednak na jedenasty metr.

Po godzinie gry Isak odnalazł się w polu karnym i bez zastanowienia oddał celny strzał. Futbolówkę złapał odpowiednio ustawiony Iversen. Później gospodarze z St. James' Park mieli problem z tworzeniem zagrożenia pod bramką Leicester. Wysokie posiadanie piłki nie przekładało się na kreowanie dogodnych sytuacji.

Leicester dopiero w doliczonym czasie oddało swój pierwszy celny strzał. Nick Pope obronił uderzenie Timothy'ego Castagne'a.

Mecz zakończył się wynikiem 0:0. Tym samym Newcastle przed ostatnią kolejką ma cztery punkty przewagi nad piątym Liverpoolem. "Sroki" po raz pierwszy od 20 lat zapewniły sobie udział w Lidze Mistrzów.

Z kolei Leicester pozostaje w strefie spadkowej. "Lisy" tracą dwa punkty do Evertonu, który zajmuje 17. miejsce. W ostatniej kolejce zespół Deana Smitha zmierzy się z West Hamem, a "The Toffees" zagrają z Bournemouth.