Nerwowo na konferencji Ancelottiego. Tak zareagował na pytanie
Real Madryt liże rany po porażce z Barceloną (2:5) w finale Superpucharu Hiszpanii. Choć minęło kilka dni, atmosfera w klubie wciąż jest ciężka.
Blamaż z Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii popsuł atmosferę w Realu. Hiszpańskie media od kilku dni informują o analizach czy kryzysowych spotkaniach, do których dochodzi w klubie. Pojawiają się nawet przecieki, że niektórzy piłkarze nie są zadowoleni ze współpracy z Carlo Ancelottim.
W czwartek Real spróbuje zmazać plamę w meczu z Celtą Vigo w Pucharze Króla. Przed nim Ancelotti był pytany, w jaki sposób zamierza wyciągnąć drużynę z dołka. Zareagował stanowczo.
- Muszę wyjaśnić jedną rzecz: to konferencja prasowa, a nie debata. Debatę odbyliśmy w gronie zawodników i sztabu. Robienie tego publicznie nie jest właściwe - powiedział Ancelotti.
Trener Realu dał jednak do zrozumienia, że nie jest zadowolony z postawy swoich piłkarzy. Nie wymienił jednak żadnych nazwisk.
- Brak zaangażowania jest problemem zbiorowym, a nie indywidualnym. To był słaby mecz w obronie pod każdym względem - mówił Włoch.
- Mecz z Barceloną był krokiem do tyłu, ale musimy iść dalej. Mamy dobrą sytuację we wszystkich rozgrywkach. Rozegraliśmy zły mecz. Oceniliśmy go i szukamy rozwiązania - podsumował.