"Nawet sobie nie wyobrażałem, że uda mi się tak pożegnać". Piłkarz Lecha szczęśliwy po ostatnim meczu w klubie
Lubomir Satka w sobotę rozegrał ostatni oficjalny mecz w Lechu Poznań. Słowak ustalił wynik spotkania z Jagiellonią Białystok, zdobywając pierwszą bramkę w sezonie. Nie ukrywa, że był to dla niego szczególny moment.
Środkowy obrońca zdecydował się na odejście z "Kolejorza" po sezonie 2022/2023. Stoper nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu i prawdopodobnie wybierze ofertę jednego z zagranicznych klubów.
W sobotę Satka miał okazję pożegnać się z kibicami Lecha podczas meczu z Jagiellonią Białystok. Nie ukrywa radości z tego, że udało mu się wpisać na listę strzelców i w wyjątkowy sposób celebrować ostatni mecz dla poznańskiej drużyny.
- Murawski dobrze zgrał mi piłkę, wystarczyło dołożyć nogę i na szczęście rywalowi już nie udało się wybronić tego strzału. To dla mnie pierwszy gol w sezonie i nawet sobie nie wyobrażałem, że w taki sposób uda mi się pożegnać z klubem - przyznał Satka w rozmowie z oficjalną stroną Lecha.
- Naszym celem było to, by dobrze zakończyć cały sezon, każdy z nas chciał zawiesić sobie ten medal i dziękujemy kibicom, że docenili cały sezon i w tak dużej liczbie przyszli nas wspierać. Chcieliśmy wygrać ten mecz i nie patrzeć na nikogo innego - podkreślił.