Nathaniel Phillips: Jestem szczęśliwy. Jako dzieciak zawsze się marzyło o zadebiutowaniu w Premier League

Wczoraj Liverpool pokonał West Ham United 2:1 w meczu 7. kolejki Premier League. Po ostatnim gwizdku najwięcej mówi się o Nathanielu Phillipsie. 23-latek po raz pierwszy zagrał w spotkaniu ligowym w barwach "The Reds".

Defensor spisał się bardzo dobrze. Został wybrany "Piłkarzem Meczu" i zasłużył na pochwały ze strony Juergena Kloppa.

- Jako dzieciak zawsze się marzyło o zadebiutowaniu w Premier League. Jestem szczęśliwy z dostania tej szansy, a co najważniejsze z dobrego rezultatu - wyznał Phillips.

- W czwartek, gdy menadżer wspomniał mi, że jeśli nic się po drodze nie wydarzy, to wyjdę w podstawowym składzie. Wiedziałem, od jak dawna pozostaję bez urazów, więc szansa, że marzenie się ziści, była spora. Mając na uwadze ostatnie wydarzenia w klubie, przez ostatnie tygodnie starałem się jak najlepiej przygotować, w razie dość prawdopodobnego występu - dodał.

- W wieku, w jakim jestem, najważniejsze jest grać w pierwszym składzie. Oczywiście nie sprawia to, że będę teraz szturmował biuro trenera, domagając się gry w wyjściowej jedenastce, ale muszę naciskać. Po tym występie jestem wewnętrznie przekonany, że jestem w stanie grać na takim poziomie, więc muszę jedynie podtrzymać te standardy i na tym się budować - podsumował.