"Nasze tytuły znaczą więcej". Piłkarz Liverpoolu rozzłościł graczy Manchesteru City. Doczekał się riposty
Trent Alexander-Arnold podgrzał atmosferę przed zbliżającym się hitem Premier League. Zawodnik Liverpoolu dał do zrozumienia, że tytuły zdobywane przez "The Reds" są bardziej wartościowe.
W najbliższą niedzielę Liverpool zmierzy się z Manchesterem City. Rozpoczęcie spotkania zaplanowano na 16:45.
Oba kluby walczą w tym sezonie o mistrzostwo Anglii. "The Reds" zajmują pierwsze miejsce w ligowej tabeli, ale mają tylko punkt przewagi nad zespołem Pepa Guardioli.
Atmosfera przed meczem już teraz jest gorąca, ale Trent Alexander-Arnold zdecydował się jeszcze zwiększyć temperaturę. Podopieczny Juergena Kloppa w kąśliwy sposób skomentował dokonana Manchesteru City.
- Mimo tego, że City zdobyło więcej tytułów, to nasze tytuły znaczą więcej. Dla kibiców, dla nas samych. Sytuacja obu klubów jest inna, spójrzmy na finanse. To drużyny zbudowane w zupełnie inny sposób, dlatego prawdopodobnie znaczy to dla nas więcej - stwierdził, cytowany przez TNT Sports.
Takie wypowiedzi nie spodobały się Erlingowi Haalandowi oraz Rubenowi Diasowi. Norweg oraz Portugalczyk zdecydowali się odpowiedzieć prawemu obrońcy.
- Potrójna korona to uczucie, które odczuwasz tylko wtedy, kiedy faktycznie ją zdobędziesz. Jest całkiem pewne, między nami, między naszymi fanami, ile to znaczyło dla nas wszystkich - stwierdził stoper.
- Jestem tu od roku i zdobyłem potrójną koronę. To było całkiem miłe. Nie sądzę, żeby on dokładnie znał to uczucie… - rzucił napastnik w rozmowie ze Sky.