"Naprawdę w Polsce nie ma lepszych?". Fernando Santos nie dowierza w to, co widzi w Ekstraklasie

Fernando Santos wyraził kolejną zdecydowaną opinię na temat Ekstraklasy. Portugalczyk uważa, że w naszej lidze gra zbyt wielu słabych obcokrajowców.
Obecność Santosa na meczach Ekstraklasy budzi spore emocje. Paulo Sousa, jeden z jego poprzedników, był krytykowany za swój dość lekceważący stosunek do krajowych rozgrywek.
68-latek na mecze przychodzi, ale ich poziom ocenia bardzo surowo. Często powtarza, że najbardziej podobają mu się stadion i atmosfera na trybunach.
Santos swoją krytyczną opinię na temat Ekstraklasy wyraził też w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą w "CANAL+". Ma zastrzeżenia do polityki kadrowej polskich klubów.
- W Ekstraklasie gra wielu obcokrajowców, przy których mam wątpliwości, czy się nadają. Pomyślmy o tym! Sprzedajesz piłkarza za sześć, dziesięć, dwadzieścia, sto milionów i kupujesz kogoś na tym samym poziomie, o kim wiesz, że za rok będzie miał określoną wartość, a drużyna utrzyma ten sam wysoki poziom. Tracisz jednego, szukasz drugiego i masz równowagę - tłumaczył Santos w "CANAL+.
- Tutaj widzę wiele drużyn, w których prawie nie ma polskich piłkarzy, ale patrzę na poziom tych, którzy grają i zastanawiam się: naprawdę w Polsce nie ma lepszych? - dodał Portugalczyk.
Santos na swoje pierwsze zgrupowanie w roli selekcjonera powołał tylko trzech zawodników z Ekstraklasy: Bena Ledermana z Rakowa oraz Michała Skórasia i Bartosza Salamona z Lecha. Ostatni na pewno nie zagra w czerwcowych meczach kadry. Jest zawieszony po wykryciu w jego organizmie niedozwolonej substancji.