"Napracowałem się przy jednym strzale". Szczera ocena Kamila Grabary, polski bramkarz pewny swego

FC Kopenhaga wygrała 1:0 w pierwszym meczu IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów z Rakowem Częstochowa. Pewnością siebie przed rewanżem emanuje Kamil Grabara.
Mistrzowie Polski szybko stracili gola samobójczego. Później nie byli w stanie odrobić strat, choć mieli ku temu kilka okazji. Czyste konto zachował Kamil Grabara.
Po spotkaniu golkiper stanął przed kamerami "Polsatu Sport". Uważa, że jego drużyna zasłużyła na wygraną i emanuje pewnością siebie przed spotkaniem rewanżowym.
- Graliśmy na wyjeździe i o ile chcemy dominować, o tyle wiedzieliśmy, co potrafi Raków i oddaliśmy mu piłkę. 1:0 to bardzo dobry wynik. Zabrakło nam cynizmu i forsowania tempa, by zdobyć drugą bramkę - ocenił Grabara.
- Ile Raków oddał strzałów w drugiej połowie? Może przy jednym się napracowałem. A tak nie miał żadnej klarownej sytuacji. Jego zawodnicy nie mogą teraz siedzieć w szatni i pluć sobie w brodę, bo byli blisko wygranej - stwierdził.
- Przyjechaliśmy zwyciężyć i to zrobiliśmy. A to, że szybko strzeliliśmy gola, trochę zdeterminowało przebieg dalszego spotkania i nasz sposób gry. Dziś wygraliśmy i skłamałbym, że w rewanżu nie wygramy. W tamtym sezonie graliśmy w Champions League i teraz też będziemy - zapewnił.
Walka o udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu. Rewanżowe spotkanie Rakowa z FC Kopenhagą zaplanowano na 30 sierpnia. Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi o godzinie 21:00.