Napoli zostaje na szczycie! Ekipa Polaków bez wygranej [WIDEO]

Napoli zostaje na szczycie! Ekipa Polaków bez wygranej [WIDEO]
Źródło: X / screen
W starciu 14. kolejki Serie A Napoli skromnie pokonało Torino 1:0. Grali dwaj reprezentanci Polski.
Od początku Napoli postawiło na utrzymywanie posiadania piłki. Oprócz nielicznych wyjątków, jak strzał Adamsa, w pełni kontrolowało obraz gry.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z czasem "Azzurri" do kontroli nad futbolówką dołożyli również sytuacje strzeleckie. Uderzenia McTominaya i Chwaracchelii były jednak niecelne.
Klasę przy kolejnym strzale Gruzina i próbie Lukaku pokazał natomiast Milinković-Savić. W 31. minucie Serb był jednak bez najmniejszych szans.
McTominay odebrał wtedy podanie od schodzącego z lewego skrzydła Chwaracchelii. Po chwili zaskoczył golkipera uderzeniem przy bliższym słupku.
Kolejne pojedyncze okazje Adamsa i Sanabrii nie były w stanie zagrozić bramce Napoli. "Azzurri" wciąż stawiali wobec tego na ofensywne akcje.
Po przerwie dośrodkowaniami sprawnie operował Politano. Na trafienie czaił się Lukaku, jednak raz po raz uderzał obok bramki lub tuż ponad nią.
Napoli stwarzało duże zagrożenie po rzutach rożnych. Di Lorenzo i Chwaracchelia nie znaleźli jednak sposobu na pokonanie Milinkovicia-Savicia.
Bramkarz dobrze interweniował również przy uderzeniu Olivery. Z kolei Torino mocniej zagroziło Meretowi co najwyżej strzałem autorstwa Lazaro.
W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry podwyższyć rezultat mógł Simeone. Po raz kolejny świetną paradę zaprezentował golkiper Torino.
Trafienie na swoim koncie mógł mieć również Neres, który momentalnie wbił piłkę do siatki. Znalazł się jednak na spalonym, gol nie został uznany.
Skończyło się 1:0 dla Napoli, które po tej serii gier jest stuprocentowo pewne pozostania liderem Serie A. Torino zajmuje zaś dopiero 12. miejsce.
Grali Karol Linetty i Hubert Walukiewicz. Pierwszy z Polaków został zmieniony w 64. minucie. Obaj wyróżnili się jednak... głównie przewinieniami.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler01 Dec · 16:56
Źródło: własne

Przeczytaj również