Napastnik Pogoni Szczecin przeciwny przekładaniu meczów. "Nie możemy się skarżyć na grę co trzy dni"
Pogoń Szczecin jest jedynym polskim pucharowiczem, który nie zdecydował się na przełożenie najbliższego meczu w Ekstraklasie. Do sprawy odniósł się napastnik "Portowców", Luka Zahović.
Cztery polskie kluby rywalizują w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Trzy z nich zdecydowały się na przełożenie swoich weekendowych spotkań.
Taką decyzję podjęli włodarze Lecha, Rakowa oraz Lechii Gdańsk. Jedynym zespołem, który się wyłamał, była Pogoń Szczecin. "Portowcy", zgodnie z planem, zmierzą się w niedzielę ze Śląskiem Wrocław.
Do sprawy odniósł się Luka Zahović. Napastnik Pogoni wyznał, że nie rozumie motywacji stojących za przekładaniem meczów.
- Wykonujemy najlepszy zawód na świecie i nie możemy się skarżyć, że gramy mecze co trzy dni. Oczywiście, czuliśmy trudy podróży na Islandię i rozegranego tam spotkania, ale jesteśmy zespołem z ekstraklasy i musimy być przygotowani do intensywnego grania. To nie jest żadna przykrość, a przywilej, żeby grać co trzy dni - powiedział piłkarz, cytowany przez "WP Sportowe Fakty".
W II rundzie eliminacji Pogoń czeka trudne zadanie. Szczecinianie zmierzą się z Broendby. Pierwszy mecz zaplanowano na najbliższy czwartek (21.07), rewanż odbędzie się tydzień później.
- Jestem zadowolony ze swojej formy na początku sezonu. Nie chodzi tylko o gole. Kiedy nie masz wielu szans na ich zdobycie, zawsze można pomóc drużynie w inny sposób. Postaram się strzelić gola także Broendby, a pewne jest, że zostawię serce na boisku - zapowiada Zahović.
"Portowcy" nie mieli szczęścia w losowaniu. Jeśli uda się pokonać faworyzowane Broendby, w trzeciej rundzie zmierzą się ze zwycięzcą pary Basel/Crusaders FC, o czym informowaliśmy TUTAJ.