Napaść po meczu Ekstraklasy. Wiadomo, co grozi sprawcom

W nocy z poniedziałku na wtorek na terenie powiatu wołowskiego doszło do szokującego zdarzenia. Dwaj kibice wracający ze spotkania PKO BP Ekstraklasy zostali brutalnie napadnięci.

Napastnicy, wspierający jeden z lubińskich klubów, podjechali do ofiar dwoma samochodami z zamiarem kradzieży barw klubowych. Mowa o koszulkach, szalikach, a także proporczyku.

Koniec końców chuligani pobili jednak młodych mężczyzn, po czym okradli ich z przedmiotów osobistych. Część z nich miała na twarzach kominiarki, które miały utrudnić ich identyfikację.

Już kilkanaście godzin później do ich drzwi zapukała jednak policja. Siedmiu przestępców błyskawicznie rozpoznano, a następnie zatrzymano. Wszyscy usłyszeli już zarzut rozboju, za co grozi im nawet do 15 lat pozbawienia wolności. O ich losach będzie niedługo decydował sąd.

Policja potępiła działania złoczyńców, zaznaczając, że przemoc nie ma nic wspólnego z duchem sportu. Przekazano, że podobne zajścia spotkają się z równie zdecydowaną odpowiedzią.

Wcześniej zaś pseudokibice z Lubina w porozumieniu z chuliganami z Bydgoszczy i Bytomia mieli przygotowywać atak na pociąg przewożący sympatyków Miedzi Legnica. Funkcjonariusze skutecznie zapobiegli zamieszkom, w których mogło wziąć udział 300 osób i postronni pasażerowie.

Patrole ujawniły obecność kilkudziesięciu pojazdów z potencjalnymi oprawcami na pokładzie. Znaleziono przy nich miotacze gazu, ochraniacze na zęby, pałki, bandaże, rękawice i taśmy.

Sympatycy nie potrafili wytłumaczyć swojej obecności w dużym oddaleniu od Lubina. Funkcjonariusze prowadzą działania zmierzające do ustalenia tożsamości jak największej ich liczby.