Największy farciarz Ekstraklasy. Wygrał życie to mało powiedziane

Największy farciarz Ekstraklasy. Wygrał życie to mało powiedziane
Rafal Rusek / pressfocus
Kapitalny czas w polskiej lidze i... kontrakt życia na Dalekim Wschodzie. Ten piłkarz złapał swego czasu pana Boga za nogi. Zagrał też w reprezentacji.
Mateusz Zachara w przeszłości podbijał boiska Ekstraklasy. Po bardzo dobrej rundzie jesiennej w sezonie 2014/15, kiedy to rozegrał 18 spotkań i zdobył osiem bramek, po jego usługi zgłosiło się kilka zagranicznych klubów. Na wykup piłkarza finalnie zdecydowali się działacze Henan Jianye.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dwukrotny reprezentant Polski podpisał z chińskim klubem trzyletni kontrakt. Jak informował portal Weszło.com, na przestrzeni trzech sezonów Zachara miał zarobić aż siedem milionów złotych.
Pod względem finansowym przeprowadzka do ligi chińskiej była dla napastnika znakomitą opcją. Co miesiąc na jego konto wpływało blisko 200 tysięcy złotych. W Ekstraklasie nie mógł marzyć o takich warunkach. Do dziś są to wysokie zarobki jak na ligowe standardy.
Dla porównania, jeden z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy sezonu 203/24, czyli Kamil Grosicki, według WP Sportowe Fakty może liczyć na zarobki oscylujące w granicach dwóch milionów złotych rocznie, a więc około 160 tysięcy w skali miesiąca. Zachara zgarniał nieco więcej za uganianie się po boiskach na Dalekim Wschodzie.
Ogromna kwota z tytułu podpisanego kontraktu mogła ustawić Zacharę do końca życia. Finalnie jego kariera w Chinach trwała tylko kilka miesięcy. W lutym 2015 roku polski napastnik rozwiązał umowę z Henan Jianye. W barwach tego zespołu rozegrał 25 spotkań, strzelił pięć goli i dołożył cztery asysty.
Przedwczesne zakończenie współpracy z chińskim klubem nie pozbawiło Polaka fortuny. Rok spędzony na Dalekim Wschodzie zagwarantował mu ponad 2,3 miliona złotych.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 28 May · 19:00
Źródło: własne/weszło

Przeczytaj również