Największe lania na mistrzostwach świata! Jest też mecz reprezentacji Polski! [VIDEO]

Niektórzy mogą się zdziwić, że na liście nie ma spotkania Niemiec i Brazylii sprzed czterech lat, lecz wyjaśnienie jest proste - w tamtym meczu różnica bramek wynosiła 6, natomiast w TOP10 największych zwycięstw na mundialu ta różnica wynosi minimum 7 goli.

Portugalczycy urządzili sobie wtedy istną strzelaninę. Po meczu jednak więcej mówiło się o tym, że władze koreańskie będą chciały ukarać swoich reprezentantów, którym groził nawet wyjazd do obozu.

O tym spotkaniu chyba nie trzeba wiele mówić, bo większość z nas słyszała o nich od dziadków lub rodziców. Ten mecz to jeden z symboli "Orłów Górskiego". Miejmy nadzieję, że "Orły Nawałki" sprawią, iż też będziemy mieli, co wspominać.

Na tamtym mundialu padło wyjątkowo dużo goli. Za mnóstwo bramek na mistrzostwach odpowiadały zespoły m.in. RFN, Węgier i właśnie Turcji.

To był pierwszy wyjazd Szkocji na mundial i od razu bardzo nieudany. Szkoci nie wyszli z grupy, dali się dosłownie zlać Urugwajowi. W późniejszych turniejach nie było lepiej, bowiem Szkoci jeszcze nigdy nie wyszli z grupy na mundialu.

Niemcy świetnie rozpoczęli turniej i rozpoczęli marsz do finału, w którym powstrzymała ich dopiero Brazylia. Warto przypomnieć, że w tym spotkaniu Miroslav Klose zdobył trzy bramki głową.

Drugi wyjazd Boliwii na mundial zakończył się kompromitacją. Boliwijczycy ogólnie zagrali na trzech mundialach (1930, 1950, 1994) i nigdy nie wygrali meczu. Bilans bramek? Słabiutko, 1:20.

Choć wydawałoby się, że mecz ćwierćfinałowy powinien być wyrównany z racji zaawansowanego etapu mistrzostw, w 1938 r. wcale tak nie było. Szwedzi dosłownie przejechali się po Kubańczykach i nie pozostawili złudzeń, kto zasługiwał na grę w półfinale. Dość powiedzieć, że Tore Keller zdobył dwie bramki w minutę.

Bramkarz Salwadoru co chwilę wyjmował piłkę z bramki. W samej 72. minucie musiał to zrobić aż dwukrotnie!

Zair był jedyną drużyną z Afryki na tym mundialu, ale niezbyt dobrze reprezentował swój kontynent. 0:3 z Brazylią, 0:2 ze Szkocją i aż 0:9 z Jugosławią.

"Złota jedenastka" z Puskasem na czele dosłownie pędziła do finału, a po drodze rozniosła reprezentację Korei Południowej. W finale jednak przegrała z RFN 2:3.