"Najgorszy klubowy kolega w historii". Słowa Grabary wzburzyły, ale nie są nowością. Ryan ignoruje Polaka
Słowa Kamila Grabary na temat Mata Ryana nie przeszły bez echa. Głos w sprawie zabrał sam reprezentant Australii.
We wczorajszym meczu 1/8 finału mistrzostw świata Argentyna pokonała Australię 2:1 (1:0). Błąd przy jednej z bramek popełnił Mat Ryan, który podarował piłkę rywalom.
Pomyłka bramkarz FC Kopenhagi nie umknęła uwadze Kamila Grabary. Młody Polak zakpił ze swojego kolegi wpisem na Twitterze. Jasno dał do zrozumienia, że to jemu należy się miejsce w podstawowej XI duńskiego klubu.
- To na pewno musi być polityka - rzucił kadrwicz Czesława Michniewicza.
Do sprawy szybko odniósł się sam Ryan, który wkrótce po meczu z Argentyną skomentował ten wpis.
- Nie dziwi mnie, że coś takiego napisał. Jednocześnie zupełnie mnie to nie obchodzi - stwierdził Australijczyk.
Sprawę wnikliwie analizują zachodnie media. "ESPN" twierdzi, że relacja Ryana i Grabary jest napięta od pierwszych chwil, które Polak spędził w Kopenhadze.
Według znanego portalu Polak może być nazywany "najgorszym klubowym kolegą w historii" - regularnie bowiem negatywnie wypowiada się na temat drugiego bramkarza. Jeszcze w październiku stwierdził, że jego rola jest niepodważalna i w Kopenhadze nie ma żadnej silnej konkurencji.