"Najgorszy błąd, jaki widziałem". Kompromitacja polskich sędziów i ostre komentarze
Reprezentacja Szwecji we wtorkowym meczu Ligi Narodów wygrała aż 6:0 z Azerbejdżanem. Najwięcej mówi się jednak nie o wyniku, ale o fatalnym błędzie polskich sędziów.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy polscy arbitrzy anulowali gola Alexandra Isaka, dopatrując się spalonego. Sęk w tym, że o przekroczeniu przepisów nie mogło być mowy.
Siedzący na VAR-ze Daniel Stefański oraz Paweł Malec popełnili niewytłumaczalny błąd. Więcej na ten temat pisaliśmy wcześniej TUTAJ.
Choć Szwedzi wysoko wygrali całe spotkanie, to o błędzie polskich arbitrów mówi się mnóstwo. W język nie gryzł się zarówno selekcjoner "Trzech Koron", Jon Dahl Tomasson, jak i były szwedzki sędzia, Jonas Eriksson.
- To kompletna porażka zespołu VAR. Wydaje mi się, że to najgorszy błąd techniczny, jaki widziałem w ciągu siedmiu lat, kiedy to stosujemy system VAR - grzmiał Eriksson.
- To, że ludzie na najwyższym szczeblu europejskim mają tak niską wiedzę, są tak nieostrożni, jest okropne i poniżej wszelkiej krytyki - stwierdził.
- Cała drużyna jest wściekła. Nie rozumiem, dlaczego anulowano to trafienie. Nie otrzymałem jeszcze wyjaśnienia, ale już go nie kupuję - mówił Tomasson.