Najdroższy piłkarz klubu Premier League: Miałem 16 lat, gdy urodziło mi się drugie dziecko
Wesley Moraes, najdroższy pozyskany piłkarz w historii transferów Aston Villi, opowiedział o czasach, gdy nie był jeszcze znanym piłkarzem.
Napastnik podczas ostatniego okna transferowego przeszedł do klubu z Birmingham za rekordową w skali tego zespołu kwotę 25 milionów euro. Wcześniej Brazylijczyk reprezentował Club Brugge, do którego trafił z AS Trenčína.
Z jego wypowiedzi, które ukazały się w "Sky Sports", wyłania się obraz młodego człowieka, dla którego piłka nożna była sposobem na wyrwanie się z biedy. W wieku zaledwie 16 lat Wesley był już ojcem dwojga dzieci.
- Śmierć mojego taty była trudnym przeżyciem. Miałem wtedy dziewięć lat. Mama została sama, opiekując się mną i braćmi - powiedział 22-latek. - Ciężko pracowała. Staram się jej za to regularnie odwdzięczać. Dzwonię do niej po każdym treningu. Jest dla mnie wszystkim. Robiła wiele, żebym mógł grać w piłkę.
- Moje pierwsze dziecko przyszło na świat, gdy miałem 14 lat. Próbowałem i wkraczałem wtedy w profesjonalną piłkę. Było ciężko. Za dnia pracowałem, a następnie szedłem na trening. Mając 16 lat, urodziło mi się drugie dziecko. Powiedziałem sobie wtedy, że muszę zrobić wszystko, by zostać prawdziwym piłkarzem - wyjaśnił Brazylijczyk, który na pewnym etapie swojej kariery musiał pracować w fabryce.
- Musiałem coś zrobić. Musiałem zdobyć pieniądze dla moich dzieci. Każdy klub mówił mi jednak „nie”. Przed przenosinami do Trenczyna próbowałem w sześciu zespołach. W pewnym momencie pomyślałem, że chyba już nie chcę próbować. Że sprawa jest dla mnie zamknięta. Wtedy pojawiła się szansa. Początek przygody na Słowacji nie był łatwy. Przez kilka tygodni non stop padał śnieg. Przyleciałem tam z Brazylii i nie czułem stóp. Ciężko było grać w piłkę - wspomniał Wesley, który ostatecznie zaprezentował się z dobrej strony, dzięki czemu trafił później do Belgii.