Nagelsmann tłumaczy się z niespodzianki w składzie. Ma jeden cel
Julian Nagelsmann zaskoczył składem na ćwierćfinał mistrzostw Europy z Hiszpanią. Selekcjoner reprezentacji Niemiec wyjaśnił swoją decyzję.
Od początku EURO pewne miejsce w składzie miał Robert Andrich z Bayeru Leverkusen. Przed ćwierćfinałem poszedł jednak w odstawkę. Zamiast niego od początku zagra Emre Can.
Decyzja Nagelsmanna wywołała spore emocje. Can pierwotnie nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa. Został powołany awaryjnie z powodu niedyspozycji Aleksandara Pavlovicia.
Nagelsmann podkreśla, że wstawienie pomocnika Borussii Dortmund do jedenastki ma podłoże taktyczne. Chce się w ten sposób zabezpieczyć przed Hiszpanami.
- Can spisywał się dobrze, gdy wchodził z ławki rezerwowych. Jest jednym z naszych najszybszych zawodników. Chcemy ograniczyć swobodę Fabiana Ruiza, o którym może mówi się niewiele, ale jest kluczowym piłkarzem Hiszpanii - wyjaśnił Nagelsmann.
- Gdy Rodri jest kryty indywidualnie, to Ruiz schodzi do rozegrania akcji. Emre jest bardzo szybki, może tez wspierać defensywę. Z nim w składzie jesteśmy bardziej elastyczni taktycznie. Grał też jako jeden z trzech stoperów - dodał selekcjoner Niemców.
Składy na mecz sprawdzicie TUTAJ. Zwycięzca rywalizacji Hiszpanii z Niemcami w półfinale zagra z Portugalią albo Francją.