Nadchodzi wstrząs w Widzewie? Kluczowe decyzje na horyzoncie
W Widzewie nie może być nudno. Niepewną sytuację ma obecny prezes, a do tego oficjalnie nie wyjaśniono kwestii przejęcia klubu. Kibice zaś wciąż czekają.
Nie jest tajemnicą, że Robert Dobrzycki złożył ofertę kupna Widzewa. O konkretach napisał między innymi Bartłomiej Stańdo, który przekazał, że właściciel firmy Panattoni (a także członek Rady Nadzorczej łodzian) chce przejąć większość udziałów w klubie.
My możemy potwierdzić, że taka propozycja w istocie się pojawiła. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Dobrzycki myślał nawet o 95% akcji. Cała transakcja stoi jednak pod dużym znakiem zapytania.
Na ten moment do przejęcia klubu jest dalej niż bliżej. Co więcej, strony zdają się przerzucać odpowiedzialnością za potencjalne fiasko. Interia, powołując się na Tomasza Stamirowskiego, przekazała, że od grudnia nie wydarzyło się nic konkretnego. Z drugiej strony Dobrzycki ma nie czekać w nieskończoność na zaakceptowanie ofert.
Na tym nie koniec. Marcin Szypszak poinformował, że zagrożona jest posada Michała Rydza, czyli obecnego prezesa. Decyzja nie została jeszcze podjęta, jednak, jak potwierdziliśmy, w doniesieniach tych jest sporo prawdy.
To znamienne o tyle, że Rydz w ostatnim odcinku Ligi+Extra wprost opowiedział się po stronie przejęcia klubu przez Dobrzyckiego. Niewykluczone, że za swoją nielojalność wobec Stamirowskiego zapłaci posadą.
W środę ma odbyć się konferencja prasowa Widzewa. Należy zakładać, że poznamy na niej odpowiedzi na pytania dręczące kibiców łodzian. A przynajmniej tak to powinno wyglądać.