"Na początek trzeba biegać, jesteśmy bojaźliwi". Mariusz Rumak nie wytrzymał po klęsce Lecha Poznań

"Na początek trzeba biegać, jesteśmy bojaźliwi". Mariusz Rumak nie wytrzymał po klęsce Lecha Poznań
Lukasz Sobala / pressfocus
Lech Poznań został rozbity 0:4 przez Raków Częstochowa. Po ostatnim gwizdku Marcin Rumak nie szczędził gorzkich słów swoim podopiecznym. Trener przyznał na antenie Canal+ Sport, że zawodnicy muszą zrozumieć, co znaczy gra dla "Kolejorza".
Na początku rundy wiosennej ekipa z Bułgarskiej pokonała Zagłębie Lubin i Jagiellonię Białystok. Ostatnie mecze nie są już tak udane w wykonaniu podopiecznych Rumaka.
Dalsza część tekstu pod wideo
W środku tygodnia Lech odpadł z Fortuna Pucharu Polski, przegrywając 0:1 z Pogonią Szczecin. W niedzielę poznaniacy zostali z kolei zdeklasowani przez Raków Częstochowa.
Radosław Murawski w meczu Raków - Lech
Lukasz Sobala / pressfocus
- W pierwszej i w drugiej połowie nie poznawałem swojej drużyny, naprawdę zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. W szatni powiedziałem chłopakom, że tak naprawdę wielu piłkarzy jest do zmiany, natomiast chciałem, żebyśmy chociaż wygrali drugą połowię. Nie poprawiliśmy jednak gry na tyle, żeby strzelić gola i nie stracić - powiedział Rumak na antenie Canal+ Sport.
- Po meczu z Pogonią zwracałem uwagę na to, że na trzy piłki stykowe przegrywaliśmy dwie. Pracowaliśmy nad tym przez ten krótki czas, ale dzisiaj ten problem jeszcze się pogłębił. To jest problem ambicjonalny, nie chcę mówić, że piłkarze nie mają ambicji, natomiast takiej gotowości do podjęcia walki. Na początek trzeba biegać, walczyć, a dopiero później myśleć o taktyce. Mało kreujemy sytuacji, jesteśmy bojaźliwi. Przy wysokim pressingu Rakowa naprawdę było dużo przestrzeni za plecami, mieliśmy jedną czy dwie sytuacje, gdzie można było znacznie więcej wycisnąć, tego nie zrobiliśmy - kontynuował trener w programie Liga+ Extra.
Rumak nie chce traktować jako wymówkę wymagającego meczu pucharowego. Szkoleniowiec podkreślił, że piłkarze muszą zrozumieć, w jakim klubie występują.
- Ten mecz z Pogonią, te 120 minut, fizycznie i mentalnie zostawiło piętno u moich piłkarzy, ale to nie jest wymówką, bo Raków też przegrał w Pucharze Polski i potrafił zareagować, więc to nie była przyczyna. Piłkarze teraz w szatni nic nie mówią, głowy są na dół, ja powiedziałem w szatni, co myślę o tym spotkaniu, o następnym i co to znaczy grać dla Lecha Poznań, bo wszyscy muszą wiedzieć, co to znaczy, co to znaczy mieć ten herb na piersi i zdecydowanie powiedziałem, że ważniejsze jest to, co z przodu koszulki, a nie z tyłu - dodał Rumak.
Lech zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli, tracąc cztery punkty do liderującego Śląska Wrocław. W następnej kolejce podopieczni Rumaka zagrają z Górnikiem Zabrze.
Mariusz Rumak w meczu Śląsk - Lech
Mateusz Porzucek / pressfocus
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos03 Mar 2024 · 20:05
Źródło: Canal+ Sport

Przeczytaj również