Na nich Jagiellonia może zarobić najwięcej. Telefon już się grzeje

Na nich Jagiellonia może zarobić najwięcej. Telefon już się grzeje
Rafal Oleksiewicz / pressfocus
Piłkarze Jagiellonii Białystok są kuszeni przez inne kluby. Łukasz Masłowski ujawnił, że dwóch zawodników przyciąga szczególną uwagę.
Chociaż Jagiellonia zdobyła mistrzostwo Polski, to pod względem finansowym wciąż musi zachować wstrzemięźliwość. Klub już wie, że nie będzie przeprowadzał transferów gotówkowych. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jednocześnie nie można wykluczyć, że "Duma Podlasia" przyjmie oferty za swoje największe gwiazdy. Wszystko zależy od tego, jaka propozycja trafi do Białegostoku.
Sam Łukasz Masłowski przekazał niedawno, jacy piłkarze są potencjalnie najbardziej dochodowi dla jego klubu. W grze jest aż sześć nazwisk.
- W ostatnich dniach dostaliśmy zapytania o Nene i Jesusa Imaza, ale różnych telefonów było naprawdę sporo. Ta czwórka - Marczuk, Wdowik, Skrzypczak, Pululu - może nam przynieść największy zysk w przypadku transferu. Afimico mógł też odejść do Rakowa zimą, ale sam nie był tym zainteresowany - przyznał w rozmowie z WeszłoTV.
- Często jest tak, że jak klub składa propozycję, to piłkarz trochę zaczyna kręcić, ale on od razu powiedział, że nie widzi sensu w przejściu do klubu, który jest niżej w tabeli, szczególnie, że jest w zespole, w którym czuje się bardzo dobrze - dodał.
- Kto jest gotowy na Zachód? Myślę, że żaden z nich nie jest w stu procentach gotowy, bo przydałoby się jeszcze potwierdzić jakość w Europie. Może Bartek Wdowik, pod względem mentalnym, mógłby już spróbować wyjazdu za granicę. To profil, którego poszukuje się na rynku - podsumował dyrektor sportowy "Jagi".
Z informacji portalu Meczyki.pl wynika, że wspomniany już Pululu przyciągnął zainteresowanie... Wieczystej Kraków. Więcej na temat tego szokującego planu trzecioligowca przeczytacie TUTAJ.

Przeczytaj również