"Na emeryturze wygrałem więcej niż wy przez 50 lat". Legenda Chelsea kłóci się z kibicami. Wbił szpilę rywalom

John Terry przez większość swojej kariery był związany z Chelsea. W 2017 roku niespodziewanie dołączył jednak do Aston Villi i na poziomie Championship spędził jeden sezon.

Ostatni mecz w karierze Anglika przypadł na finał play-offów o wejście do Premier League. "The Villans" zostali wówczas pokonani przez Fulham (0:1) i to londyńczycy weszli do elity.

Teraz jeden z kibiców "The Cottagers" niespodziewanie wywołał Terry'ego w mediach społecznościowych. Stwierdził bowiem, że zielone stroje Brentford wywołują w nim dobre wspomnienia, ponieważ remis Fulham z "The Bees" (1:1) ostatecznie pozwolił jego drużynie na wywołanie rozpaczy u legendarnego piłkarza.

- Dzięki temu mogliśmy być świadkami występu naszego klubu na Wembley. Biała ściana. Tom Cairney doprowadził Johna Terry'ego do łez w jego ostatnim meczu. Dziękuję - napisał.

Terry szybko pospieszył z odpowiedzią i wytknął kibicowi, że Fulham nie ma na swoim koncie właściwie żadnych sukcesów. Anglik uważa, że przez 50 lat londyńczycy wygrali mniej niż on sam.

- Od kiedy przeszedłem na emeryturę, wygrałem więcej niż wy przez 50 lat. W Londynie jest tylko jeden zespół i nigdy nie będzie to Fulham - odparł na Twitterze.

Terry po zakończeniu kariery piłkarskiej pracował w Aston Villi, Chelsea oraz Leicester City. Zespoły te, z Anglikiem w sztabie szkoleniowym, sięgnęły łącznie po dwa tytuły (play-off Championship oraz Liga Mistrzów).