"Myśli, że jest Jackie'em Chanem". Oskarżenia o rasizm po sparingu Como z Wolves
Hwang Hee-chan z Wolverhampton Wanderers miał być obrażany na tle rasistowskim w trakcie towarzyskiego z Como. Włoski klub wydał zdecydowane oświadczenie w tej sprawie.
Do incydentu doszło w drugiej połowie poniedziałkowego sparingu. Na słowa, które rzekomo padły pod adresem Hwanga, zareagowali jego koledzy z drużyny.
Już po meczu w stanowczy sposób na temat zachowania graczy z Como mówił trener "Wilków" Gary O'Neil.
- "Channy" usłyszał rasistowską uwagę. To rozczarowujące. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - grzmiał O'Neil.
Do zarzutów pod adresem swoich piłkarzy odniosło się też Como. Beniaminek Serie A wyjaśnił, jak z jego perspektywy wyglądało całe zamieszanie.
- Nasz klub nie toleruje rasizmu i z całą stanowczością potępia wszelkie jego formy. Rozmawialiśmy z obrońcą, o którym mowa, by wyjaśnić, jakie słowa padły. Powiedział nam, że komentarz, który wygłosił do kolegi z drużyny, brzmiał: "Zignoruj go, on myśli, że jest Jackie'em Chanem" - czytamy.
- Po długich rozmowach z naszymi zawodnikami, jesteśmy pewni, że było to odniesienie do nazwiska piłkarza i ciągłych zwrotów "Channy", jakich używali jego koledzy z zespołu - dodano.
- Nasz piłkarz nie powiedział niczego obraźliwego. Jesteśmy rozczarowani, bo reakcja niektórych piłkarzy Wolves spowodowała, że incydent został wyolbrzymiony - podsumowano.