MVP EURO 2024 pod lupą UEFA. Nie do wiary, o co poszło
Rodri w sporych tarapatach. Pomocnik Manchesteru City może zostać ukarany za... śpiewanie piosenki.
Po ostatnim gwizdku w finale EURO 2024 Rodri miał podwójny powód do radości. Oprócz zdobycia mistrzostwa Europy pomocnik został uznany MVP turnieju.
Tuż po finale o Hiszpanie było głośno wyłącznie z powodów sportowych. Zmieniło się to jednak we wtorek, gdy oświadczenie wydała... gibraltarska federacja.
O co poszło? Sieć obiegło nagranie, na którym piłkarz intonuje przyśpiewkę: "Gibraltar jest hiszpański". Chciał bowiem uderzyć w niedzielnych rywali.
Temperamentnego Rodriego próbował przyhamować nawet Alvaro Morata. Kapitan kadry przypomniał zawodnikowi, że gra w Anglii, lecz to nie poskutkowało.
W związku z tym gibraltarscy działacze zareagowali natychmiast. Federacja nazwała zachowanie Rodriego "niedopuszczalnym, obraźliwym i prowokacyjnym".
Gibraltarczycy postanowili złożyć skargę do UEFA. Co teraz czeka Rodriego? Być może nic. W grze są jednak również kara finansowa oraz zawieszenie.