"Muszę udowodnić, że się mylą". Szczere słowa Sancho. Wreszcie się przełamał
Jadon Sancho w niedzielę trafił do siatki w meczu Tottenhamu z Chelsea. Angielski skrzydłowy zaczyna łapać właściwy rytm po letniej zmianie otoczenia.
W 2021 roku piłkarz trafił do Manchesteru United. "Czerwone Diabły" zapłaciły za niego 85 milionów euro, ale nie okazała się to dobra inwestycja.
Sancho w nowym klubie głównie rozczarowywał. Do tego popadł w konflikt z Erikiem ten Hagiem i odszedł na wypożyczenie do Borussii Dortmund.
Później wrócił do Anglii, lecz na Old Trafford znów nie zabawił długo. Tym razem do końca kampanii 2024/2025 wypożyczyła go londyńska Chelsea.
W ekipie "The Blues" Sancho odgrywa coraz ważniejszą rolę. Najpierw trafił do siatki w meczu z Southampton, a w minioną niedzielę zaliczył ważne trafienie z Tottenhamem. Sancho nie kryje, że chce spłacić kredyt zaufania, jaki dostał na Stamford Bridge.
- Od pierwszego dnia czułem się mile widziany w Chelsea. Wiem, iż jest wielu ludzi, którym muszę udowodnić, że się mylą - powiedział Sancho.
- Pracowałem bardzo ciężko. Chciałbym podziękować personelowi i zespołowi za wiarę we mnie i danie mi tej szansy - podkreślił.