"Muszę trzymać się za usta, by nie wybuchnąć śmiechem". Legenda przejechała się po reprezentantach Polski

Reprezentacja Polski już w piątek rozegra ostatni mecz w eliminacjach do EURO 2024. W rozmowie z "TVP Sport" krytyki kadrowiczom nie szczędził były piłkarz i były prezes PZPN-u, Grzegorz Lato.
Wyniki biało-czerwonych w ostatnich miesiącach są sporym rozczarowaniem. Zdaniem Grzegorza laty sami zawodnicy nie do końca przykładają się do gry w barwach narodowych.
- Wygląda to marnie. Kiedy się zastanowimy i wszystko przeanalizujemy, to mamy prawo mieć aspiracje. Nasi zawodnicy grają w mocnych zachodnich klubach, często są ich wyróżniającymi postaciami, ale potem nie przekłada się to na występy w reprezentacji. Kiedy przyjeżdżałem na zgrupowania, ten orzełek na piersi coś znaczył. Odnoszę wrażenie, że dzisiaj piłkarze przyjeżdżają na kadrę tylko po to, żeby zaliczyć występ i wracać do klubów - stwierdził Lato.
- Niestety, często odnoszę wrażenie, że idzie wielki pan reprezentant. Tylko wtedy trzeba postawić pytanie: co on z tą reprezentacją wygrał? Mistrzostwo innego kraju czy puchar zdobyty z zagraniczną drużyną nie jest sukcesem polskiej piłki - ocenił.
Lato przejechał się także po zagranicznych selekcjonerach, którzy w ostatnim czasie odpowiadali za wyniki reprezentacji Polski. W rozmowie z "TVP Sport" nie ukrywał, że nie rozumie niektórych pochwał pod adresem kadrowiczów.
- Dla mnie nie do pomyślenia jest powoływanie zawodników, którzy nie grają w klubach. Za moich czasów nie było takiej możliwości. Jeśli chodzi o drużynę narodową, to popatrzyłbym także na działania w przeszłości, gdy upieraliśmy się przy zagranicznych selekcjonerach. Jeden Portugalczyk uciekł do Brazylii, bo dostał dolara więcej, a drugi po przejęciu kadry obiecywał, że będzie mieszkał w Polsce. Wiadomo, co z tego wyszło i jakie odnosili wyniki - stwierdził.
- Zawsze wierzę w reprezentację i ściskam za nią kciuki, ale jestem człowiekiem, który nie umie kłamać. Gdy widzę, co prezentują niektórzy zawodnicy, a co potem mówią o nich dziennikarze i eksperci, to muszę trzymać się za usta, by nie wybuchnąć śmiechem. Naprawdę, czasami trudno zrozumieć te pochwały. Mimo wszystko wierzę w to, że pokonamy Czechów i zagramy na turnieju w Niemczech - zakończył.