"Musimy przestać". Carlo Ancelotti ma dość
Real Madryt wygrał 3:2 z Deportivo Alaves. Po ostatnim gwizdku Carlo Ancelotti zwrócił uwagę na konieczność zmian w swoim zespole.
"Los Blancos" przez długi czas kontrolowali wydarzenia we wtorkowym meczu. W końcówce goście rzucili się jednak do odrabiania strat, co zaowocowało bramkami Carlosa Benavideza i Kike Garcii.
Finalnie mistrzowie Hiszpanii dowieźli komplet punktów. Po meczu sporo mówiło się o liczbie kartek, którą ujrzeli gospodarze.
Sędzia ukarał czterech zawodników Realu, z czego trzy żółte kartki pokazano za dyskusje i protesty. W ten sposób do notesu arbitra trafili Fede Valverde, Vinicius Junior i Luka Modrić.
- Musimy przyzwyczaić się do nowych przepisów. Musimy przestać protestować i tyle. Nieważne, czy jest to słuszne czy niesprawiedliwe, trzeba przystosować się do tych zasad - powiedział Ancelotti cytowany przez dziennik Marca.
Włoch odniósł się także do niespodziewanej końcówki meczu z Alaves. Szkoleniowiec przyznał, że zespół zbyt szybko uwierzył, że wynik jest już rozstrzygnięty.
- Taki jest futbol. Kiedy myślisz, że mecz się skończył, rywale mogą cię trafić. Potem zyskują większą pewność siebie, a ty ją tracisz i musisz z tego powodu cierpieć. To się może zdarzyć, ale przez większość meczu graliśmy bardzo dobrze. Radzimy sobie dobrze i chcę to kontynuować w niedzielnych derbach - dodał Ancelotti.
Starcie Atletico z Realem rozpocznie się w niedzielę o godzinie 21:00. Aktualnie ekipa Diego Simeone zajmuje czwarte miejsce, a "Królewscy" są wiceliderami.