MSZ i PZPN reagują na skandal w Holandii. Jest reakcja na zatrzymanie piłkarzy Legii Warszawa

Minioną noc w areszcie spędzili Josue oraz Radovan Pankov. To efekt wydarzeń, do których doszło po czwartkowym spotkaniu z AZ Alkmaar. O całej sprawie szeroko pisaliśmy między innymi TUTAJ.

Holendrzy przedstawili już swoją wersję wydarzeń. Według ich relacji doszło do napaści na jednego z ochroniarzy, który miał doznać wstrząśnienia mózgu i trafić do szpitala. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.

Sprawa zatacza szerokie kręgi. Co zrozumiałe, zainteresował się nią między innymi Polski Związek Piłki Nożnej. O podjęciu odpowiednich kroków poinformował sekretarz generalny federacji, Łukasz Wachowski.

- W związku z incydentem, do którego doszło po meczu Ligi Konferencji Europy pomiędzy AZ Alkmaar i Legią Warszawa, poprosiłem sekretarza holenderskiej federacji oraz przedstawicieli UEFA o wyjaśnienia dot. zaistniałej sytuacji - napisał Wachowski.

- Wyjaśniamy sytuację w zw. z wydarzeniami w Alkmaar i w innych miejscach Holandii. Nasi konsulowie już w nocy udzielali wsparcia klubowi i jego pracownikom. Z uwagi na narodowość dwóch zatrzymanych piłkarzy przekazaliśmy odpowiednie informacje także konsulom Portugalii i Serbii - przyznał z kolei Paweł Jabłoński z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

- Analizujemy w szczególności, czy holenderska policja i pracownicy klubu AZ Alkmaar nie dopuścili się złamania prawa wobec obywateli Polski i pracowników Legii Warszawa – z uwagi na narodowość lub używanie języka polskiego - dodał.

- Wszystkich naszych obywateli, wobec których miały miejsce niewłaściwe działania służb (np. arbitralne zatrzymania, przeszukania bez powodu, utrudnienia w przemieszczaniu się spowodowane m. in. używaniem języka polskiego) prosimy o kontakt z Wydziałem Konsularnym Ambasady RP w Hadze lub z centralą Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie - zakończył.