"Można mieć pretensje do Probierza". Boniek odpalił się po porażce z Portugalią
Nie milkną echa występu Maxiego Oyedele przeciwko reprezentacji Portugalii. Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu stwierdził, że jakiekolwiek pretensje można mieć jedynie do Michała Probierza, który tak szybko wystawił niedoświadczonego 19-latka.
W sobotę Oyedele zanotował oficjalny debiut w seniorskiej kadrze. Probierz wystawił go od pierwszej minuty w starciu z Portugalią, które Polska przegrała 1:3.
Po ostatnim gwizdku Oyedele musiał zmierzyć się z krytyką swojego występu. Choćby Jakub Wawrzyniak na antenie TVP Sport powiedział, że 19-latek "przeszedł obok meczu", o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
Były reprezentant Polski zreflektował się i w niedzielę posypał głowę popiołem. Publicznie przyznał, że niepotrzebnie użył takich słów, oceniając grę Oyedele. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Teraz głos w całej sprawie zabrał Zbigniew Boniek. Wiceprezes UEFA uważa, że odpowiedzialność za tę sytuację ponosi Probierz, ponieważ to on powołał zawodnika, który być może nie do końca był przygotowany do rywalizacji z tak renomowanym rywalem.
- Nie wiadomo, po co niektórzy krytykowali Oyedele. Bo przede wszystkim jest jedna zasadnicza rzecz, przez 10-12 ostatnich dni wszyscy zaczęli z niego robić wielkiego piłkarza, bo Legia w Polsce ma największą oglądalność, jest najbardziej medialnym klubem. Michał Probierz go powołał do reprezentacji narodowej. Ja widziałem pewne porównanie między moim debiutem w kadrze 100 lat temu, a debiutem Oyedele. Ja też grałem pierwszy mecz w Polsce, też z bardzo dobrą drużyną, bo to była Argentyna. Przegraliśmy wtedy 1:2 na Stadionie Śląskim i też grałem 60 czy 70 minut. Tylko, że ja byłem troszeczkę innym zawodnikiem i już w następnym spotkaniu byłem graczem absolutnie podstawowym i właściwie można powiedzieć, że tej kadry już nigdy później nie zostawiłem - zaczął Boniek na kanale Prawda Futbolu.
- Jeśli powołuje się chłopaka, który nie jest przygotowany do gry na tym poziomie, to nie można mieć do niego pretensji. Można mieć pretensje do trenera, do Michała, bo on chce być oryginalny, a prawda jest taka, że ten chłopak to jeszcze w kadrze U-21 nie ma stałego miejsca. To jest utalentowany chłopiec, z którego możemy mieć pociechę, ale absolutnie nie jest gotowy na tego typu przeciwnika. Nie rozumiem jakichkolwiek pretensji do samego zawodnika. Pretensje można mieć do tego, że powołuje się zawodnika, który rozegrał półtora meczu w Ekstraklasie, zawodnika, który nie jest przygotowany i brakuje mu jeszcze zaciętości, przyspieszenia, zmiany rytmu biegu, natomiast zawodnika inteligentnego, z którego może być pociecha. Może, ale wcale nie musi - kontynuował w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
- To też świadczy o tych naszych pseudoekspertach, żeby po takim meczu zawracać sobie głowę i krytykować Oyedele. Ja tego w ogóle nie rozumiem. Jak chcemy być krytyczni, to trzeba powiedzieć, że w ogóle nie byliśmy przygotowani do tego meczu. Michał mówi cały czas, że chcemy grać ofensywnie, ale ja tego nie widzę. Nie wiem, ile razy my faktycznie potrafiliśmy przeciwnikowi odebrać piłkę wysokim pressingiem. Poza tym, co to znaczy, że chcemy grać ofensywnie? Uważam, że trzeba grać mądrze, inteligentnie, trzeba dostosować się do siły i wartości przeciwnika i trzeba grać, żeby wygrywać, a nie żeby grać ofensywnie. Ja bym wolał, żebyśmy grali defensywnie, mądrze, ale żebyśmy potrafili pokonać rywala - dodał Boniek.
Kolejny mecz Polski odbędzie się w najbliższy wtorek o godzinie 20:45. Podopieczni Michała Probierza podejmą Chorwację w czwartej kolejce Ligi Narodów.