"Można było odnieść wrażenie, jakby niektórym nie zależało". Były kadrowicz ostro o reprezentantach Polski
- Występy w reprezentacji nie mają służyć zdobywaniu minut. Tutaj piłkarze powinni przyjeżdżać w rytmie, gotowi do gry. Było to widać w meczu z Czechami. - mówi były reprezentant Polski Jacek Krzynówek, komentując ostatnie występy biało-czerwonych na łamach "TVP Sport".
Według Krzynówka można było odnieść wrażenie, że nie wszystkim kadrowiczom zależało na grze w trakcie meczu z Czechami, przegrano w Pradze 1:3 na start eliminacji.
- Jeśli mamy określony materiał ludzki, to pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Minione zgrupowanie dało Santosowi wiele materiału do analizy, z pewnością wie więcej i spojrzy na naszą reprezentację inaczej. Fajnie byłoby wygrywać po 4:0 i nie twierdzę, że to niemożliwe. Na to będzie jednak potrzeba czasu.
- Nowi zawodnicy muszą nauczyć się kadry, a przede wszystkim muszą regularnie grać. Występy w reprezentacji nie mają służyć zdobywaniu minut. Tutaj piłkarze powinni przyjeżdżać w rytmie, gotowi do gry. Było to widać w meczu z Czechami. Można było odnieść wrażenie, jakby niektórym nie zależało. Czesi wyszli na boisko z kompletnie innym nastawieniem, trawa wręcz się paliła. Mam nadzieję, że to nie powtórzy się w przyszłości - zauważył zasłużony kadrowicz.
Krzynówek podkreśla, że po marcowym zgrupowaniu przed Fernando Santosem i jego piłkarzami sporo rzeczy jest do poprawy.
- Przed Fernando Santosem kawał pracy do wykonania. To samo można powiedzieć o naszych piłkarzach, a mam na myśli przede wszystkim to, że przez najbliższe miesiące muszą wywalczyć miejsce składach drużyn klubowych. Niestety, ale widać, że wielu z nich nie gra. Porównując ostatnie występy z grudniowym mundialem, to w grze reprezentacji nie zmieniło się zbyt wiele. Widać, że wciąż mamy poważny problem ze stylem gry - podkreślił były piłkarz m.in. Bayeru Leverkusen.
Jacek Krzynówek został też zapytany o to, czy Jan Bednarek i Jakub Kiwior są w stanie dowodzić obroną kadry pod nieobecność Kamila Glika.
- Przede wszystkim muszą zacząć grać. Na papierze wszystko wygląda fajnie, bo są w mocnych klubach. To jednak nie ma wielkiego znaczenia, jeśli nie grają w wyjściowej jedenastce. Brak pewności siebie i wyczucia w pewnych sytuacjach był widoczny - powiedział.
Były reprezentant poświęcił też parę słów Robertowi Lewandowskiemu.
- Stwarzanie okazji przychodzi nam z wielkim trudem. Zaczynają się narzekania na Roberta Lewandowskiego, ale niestety znowu widać, że jeśli on sam czegoś sobie nie stworzy, to koledzy mu tego nie wykreują. Jedyną stuprocentową sytuację w starciu z Albanią wypracował sobie on sam. To on cierpi najbardziej na tym wszystkim. Musi mieć podania. (...) Większość klasowych piłkarzy po powrocie z mundialu ma kłopoty z formą. Występy w Katarze kosztowały wiele także Roberta - zaznaczył.
Kolejny mecz eliminacyjny Polska zagra w czerwcu przeciwko Mołdawii. Będzie to spotkanie wyjazdowe.